Komunistyczna Partia Polski wzywa do reformy edukacji, postulując bezpłatne, świeckie i powszechnie dostępne szkolnictwo, finansowane centralnie, aby zniwelować regionalne nierówności i zapewnić równe szanse edukacyjne.

Powyborczy krajobraz

Opublikowano:

Kategoria: Wiadomości z kraju


Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce, które odbyły się 9 czerwca 2024 r., zakończyły się deifinitywną klęską ugrupowań określających się jako lewicowe tj. Nowej Lewicy (powstałej z dawnego SLD i Wiosny Roberta Biedronia), Lewicy Razem oraz Unii Pracy tworzących Koalicyjny Komitet Wyborczy Lewica. Ww. komitet uzyskał poparcie na poziomie 6,30 proc. (znaczny spadek), co przełożyło się na zaledwie 3 mandaty, które przypadły Robertowi Biedroniowi, Krzysztofowi Śmiszkowi i Joannie Scheuring-Wielgus, reprezentujących nurt liberalizmu nie tylko w kwestiach światopoglądowych, ale niestety też gospodarczych. Zatem trudno pokładać nadzieję w tym zestawie na realizację wszystkich postulatów nurtu lewicy.

Dla wielu obserwatorów sceny politycznej zaskakujący może być bardzo dobry wynik antykomunistycznego prawicowego Komitetu Wyborczego Konfederacja Wolność i Niepodległość na poziomie 12,08 proc. (znaczny wzrost poparcia). Jeśli jednak spojrzymy na fakt, że ugrupowania go tworzące od lat wykazują się ideowością, którą łączą z radykalnymi postulatami, wzrost zaufania nie powinien dziwić. Nie bez znaczenia na tak dobry rezultat był także zdecydowany sprzeciw wobec wojny na Ukrainie i jej militarnego wsparcia, czyniąc ten komitet jedynym nieprowojennym, mimo że motywy takich poglądów były bardzo odległe od lewicowych.

Wyborcy o lewicowych poglądach mieli tym razem ciężki orzech do zgryzienia. Tzw. lewica parlamentarna nie tylko pokazała się w ostatnich latach jako karierowicze, którzy dla korzyści finasowych są w stanie przehandlować wszystkie postulaty, ale co najgorsze zaczęła głosić antylewicowe postulaty takie jak przymus szczepień, dotarczanie broni Ukrainie, podżeganie do wojny z Rosją. Trudno, aby tak antyspołeczne hasła zyskały aprobatę niezdecydowanych wyborców. Doszło do czegoś dużo gorszego. Doprowadziły one do utraty dotychczasowej grupy głosujących na nich jako „mniejsze zło”. Tegoroczny wynik głosowania pokazał, że na głosy mogą już liczyć jedynie od swoich członkiń i członków oraz ich najbliższych rodzin i znajomych.

Nas komunistów słaby wynik pseudolewicy powinien cieszyć. Nie dlatego, że daje on szansę na przemianę tych ugrupowań w nurty na lewo od socjalliberalizmu, bo trudno je uznać za socjaldemokratyczne, ale dlatego, że pokazuje potrzebę zaistnienia rzeczywiście lewicowych komitetów, nie tylko ideowych, ale też radykalnych w swoich postulatach. Trzeba bowiem zazuważyć, że postulaty ekonomiczne komitetu Lewicy są niezbyt daleko idące, niewiele różnią się od postulatów PiS czy innych ugrupowań, są zwyczajnie nijakie. Kosmetyczne zmiany nie poprawią istotnie sytuacji najbardziej potrzebujących. Np. skrócenie dnia pracy o godzinę mało kto odczuje na tyle, aby miało to porwać do głosowania. Klasa pracująca w Polsce obecnie jest w bardzo trudnej sytuacji i jedynie ugrupowania domagające się zdecydowanych oraz daleko idących zmian są w stanie ją przekonać do zagłosowania. Na tym zyskują ugrupowania prawicowe przekonując, że większy liberalizm gospodarczy to lepsza sytuacja bytowa pracujących.

Większość wyborców chce pokoju, godnych warunków pracy i płacy, tanich i dostępnych mieszkań, wolności w sprawach światopoglądowych, zdrowej żywności, nieskażonego środowiska. Te postulaty muszą mieć formę ideowych, zdecydowanych, a nie miałkich półśrodków, co zaoferowała przegrana pseudolewica, obecnie dziwiąc się wynikowi i rozmyślając co poszło nie tak. Nikt o zdrowych zmysłach nie chce wojny i podżegania do niej, szkodliwych i niebezpiecznych inwestycji oraz kroków jak przynależność do NATO czy totalitaryzmu w sprawach decydowania o własnym zdrowiu. Jedynie wybór takiej formuły może pomóc wprowadzić lewicę do parlamentu krajowego czy europejskiego. Potrzebujemy rzeczywistej lewicy komunistycznej i socjalistycznej, nie zaś socjaldemokracji i socjalliberalizmu. Tę pierwszą obecnie w Polsce reprezentuje jedynie Komunistyczna Partia Polski, w której należy pokładać nadzieję. Klęska ugrupowań pseudolewicowych doprowadzi prędzej czy później do wejścia do gry rzeczywistej lewicy, bo jest na nią duże zapotrzebowanie w dzisiejszym militarnym kapitalizmie.