Chilijska dziennikarka Francesca Sandoval zginęła w wyniku postrzału podczas demonstracji pierwszomajowej w stolicy kraju – Santiago de Chile. Sandoval relacjonowała dla lokalnego kanału telewizyjnego Señal 3 La Victoria przebieg manifestacji organizowanej przez związki zawodowe. Wraz z dwoma innymi dziennikarzami została postrzelona, gdy marsz zaatakowali uzbrojeni w broń palną bojówkarze. Ciężko ranna w głowę dziennikarka zmarła w szpitalu 12 maja.
Policja zatrzymała kilka osób podejrzanych o udział w ataku, w tym potencjalnego zabójcę reporterki. Prawdopodobnie są to członkowie lokalnych grup przestępczych kontrolujących handel w dzielnicy, przez którą przechodził pierwszomajowy marsz. Zaatakowali dziennikarzy ponieważ ci filmowali ich agresywne działania.
Organizacje monitorujące wolność mediów i broniące praw obywatelskich przypomniały, że był to pierwszy przypadek zabójstwa dziennikarza w Chile od czasu obalenia dyktatury Augusto Pinocheta. Jednak według ich danych reporterzy byli częstym celem ataków policji i bojówek podczas relacjonowania protestów społecznych w roku 2019.
Na wieść o śmierci Sandoval w Santiago de Chile wybuchły protesty. Demonstranci domagali się wyjaśnienia sprawy ataku na demonstrację pierwszomajową i kto stał za jego organizacją.
Międzynarodowy Komitet na rzecz Obrony Dziennikarzy wezwał chilijskie władze do dokładnego przeprowadzenia śledztwa w sprawie zabójstwa.