Komunistyczna Partia Polski wyraża poparcie dla protestów polskich rolników, sprzeciwiających się nierównemu traktowaniu, a także narzucanym w interesie wielkiego kapitału zasadom "Nowego Zielonego Ładu"

Życzenia noworoczne

Opublikowano:

Kategoria: Bez kategorii

Życzenia noworoczne

KPP życzy wszystkim towarzyszom a także sympatykom wszelkiej pomyślności w nowym roku 2021. Upływający rok ukazał największą wadę kapitalizmu – stawianie zysków ponad ludzkim życiem.

Pandemia pokazała jak groźne są skutki cięć wydatków na publiczną służbę zdrowia czy uelastycznienia form zatrudnienia.

Dlatego życzymy, aby rok 2021 zbliżył nas do końca systemu kapitalistycznego oraz budowy społeczeństwa, w którym wszyscy będą mieli zagwarantowane godne warunki życia oraz bezpieczeństwa.

Poniżej artykuł z Brzasku (08.01.2021 r.) podsumowujący globalną sytuację społeczno-gospodarczą w 2020 r.

Kapitalistyczny kryzys i pandemia pogorszyły sytuację większości społeczeństw. W roku 2020 niemal na całym świecie wzrósł poziom nędzy. Najbardziej poszkodowani byli pracownicy sezonowi, zatrudnieni na umowach śmieciowych, samozatrudnieni oraz wykluczeni, którzy już przed pandemią mieli problemy ze znalezieniem pracy. Postępujący kryzys, a także ograniczenia z powodu pandemii pozbawiły ich i tak bardzo skromnych dochodów. Według Międzynarodowej Organizacji Pracy w skali globalnej zlikwidowano 400 milionów miejsc pracy, a upadkiem zagrożonych jest 430 milionów drobnych, często jednoosobowych firm.

Istnieje jednak grupa, która ogromnie skorzystała na kryzysie. Według badań magazynu „Forbes” około 2200 miliarderów zwiększyło w zeszłym roku swoje majątki o ogromną kwotę 1,9 tryliona dolarów. Ich dochody wzrosły o około 20% w porównaniu z rokiem poprzednim. Rekordzista – Elon Musk zwiększył swój majątek z 27 miliardów do 137 miliardów dolarów. Drugi w zestawieniu Jeff Bezos zarobił o 67,5 miliarda więcej niż rok wcześniej i pozostaje najbogatszym człowiekiem na świecie. Jego kariera oraz sukces ekonomiczny dobrze przedstawia oblicze współczesnego kapitalizmu. Bezos jest właścicielem międzynarodowej firmy Amazon, specjalizującej się w sprzedaży online. Pandemia i zamknięcie wielu tradycyjnych sklepów spowodowało ogromny wzrost popytu na tego typu usługi. Kursy akcji Amazona, którymi Bezos obraca na rynku finansowym, poszybowały w górę. Jednocześnie Amazon wykorzystał kryzys i pandemię aby zamrozić płace pracowników w wielu krajach, w tym Polsce. Wzrost cen akcji nie odbił się więc na sytuacji zatrudnionych. Amazon nadal opiera się na taniej sile roboczej w krajach peryferyjnego kapitalizmu oraz rozwijających się. Jest też pośrednikiem w sprzedaży wielu dóbr wytworzonych na globalnym południu, w warunkach półniewolniczych. Zarówno zatrudnieni w Amazonie jak i u jego podwykonawców w czasie pandemii zgłaszali problemy z bezpieczeństwem oraz pracą w warunkach sprzyjających zakażeniu Covid-19.

Za ogromne zyski miliarderów odpowiada charakter ich działalności ekonomicznej opartej nie, jak w okresie kapitalizmu przemysłowego na inwestycji w produkcję, lecz kapitale finansowym. Współcześnie wielkie fortuny powstają głównie dzięki spekulacjom. Kapitał produkuje jeszcze większy kapitał dzięki manipulowaniu kursami akcji, odsetkami oraz krótkotrwałym inwestycjom. Upada mit jakoby kapitaliści tworzyli miejsca pracy. Elon Musk czy Jeff Bezos mogą bez większych konsekwencji, z dnia na dzień pozbyć się należących do nich fabryk czy magazynów, kupując nowe w innej części świata lub przeznaczając uzyskane pieniądze na lokaty. Korzystają również z wolnego przepływu kapitału, który nie może być kontrolowany przez rządy narodowe ani międzynarodowe instytucje finansowe. Pandemia nie zaszkodziła rynkom finansowym. Wręcz przeciwnie. Według organizacji pozarządowej Oxfam, zajmującej się monitorowaniem przepływów bogactwa na świecie, wiele tarcz przyjmowanych przez rządy w trakcie pandemii, zamiast walki z kryzysem miało na celu ochronę akcjonariuszy wielkich koncernów. Dlatego 100 czołowych posiadaczy akcji powiększyło swoje majątki. Wielkie korporacje zmieniły strategię zwiększając inwestycje finansowe, przynoszące szybkie zyski, lecz nie przekładające się na miejsca pracy. Podczas gdy w Bangladeszu pracę straciło ponad 2,2 mln pracowników 10 największych marek odzieżowych korzystających wcześniej z ich pracy, przekazało rekordowe 74% zysków akcjonariuszom, wypłacając im dywidendy. W Indiach, gdy tysiące pracowników plantacji herbaty oraz rolników z dnia na dzień zostały pozbawione zysków, największe firmy sprzedające herbatę zwiększyły zyski tnąc koszty oraz korzystając ze spekulacji finansowych. Koncern wydobywczy Chevron zapowiedział redukcję zatrudnienia o 10-15% wypłacając jednocześnie akcjonariuszom dywidendy wyższe niż rok wcześniej.

Upadek tradycyjnych biznesów stworzył nowe pola do spekulacji. Zyski Muska czy Bezosa w ogromnej większości nigdy nie zostaną przeznaczone na realne inwestycje – nowe fabryki, instytuty badawcze czy infrastrukturę. Te ogromne pieniądze znajdą się na lokatach, produkując kolejne wielkie sumy. Bezos mógłby z powodzeniem dać każdemu ze swoich 876 tysięcy pracowników na świecie ponad 100 tysięcy dolarów rocznie i jego zyski nawet by na tym nie ucierpiały. Woli jednak ograniczanie wydatków na pensje oraz łamanie praw pracowniczych.

Rok 2020 rozwiał złudzenia co do roli wielkiego kapitału. Nie przyczynił się on do złagodzenia skutków pandemii. To nie on wyłożył największe pieniądze na walkę z Covid-19. Rządowe dotacje oraz publiczna służba zdrowia i instytuty badawcze okazały się o wiele bardziej przydatne przy opracowywaniu szczepionek. Bez ich wsparcia nawet wielcy giganci na rynku leków, jak Pfizer, nie mogliby sfinalizować badań. Wielki kapitał nie pomaga w przezwyciężeniu kryzysu, lecz z niego korzysta, kosztem ogromnych rzesz ludzi pracy. Jest wirusem gorszym niż Covid-19.