Komunistyczna Partia Polski wzywa do reformy edukacji, postulując bezpłatne, świeckie i powszechnie dostępne szkolnictwo, finansowane centralnie, aby zniwelować regionalne nierówności i zapewnić równe szanse edukacyjne.
Młodzieżowy Strajk Klimatyczny i podobne inicjatywy zyskują coraz większą popularność. Ich pozytywnym skutkiem jest zwracanie uwagi na degradację środowiska naturalnego oraz globalny zasięg tych procesów. Nie można jednak przezwyciężyć kryzysu klimatycznego bez walki z kapitalizmem.
Proponowane zmiany modelu konsumpcji na bardziej ekologiczny i oszczędny, czy oszczędzanie energii, tylko w minimalnym stopniu przyczynią się do zmniejszenie emisji CO2. Nawet całkowita likwidacja górnictwa w Polsce nie spowoduje pozytywnych i odczuwalnych zmian klimatycznych. Młodzi powinni zrozumieć, że nie górnicy są winni katastrofy klimatycznej. Główny przeciwnik jest gdzie indziej – to wielkie ponadnarodowe korporacje.
20 największych koncernów paliwowych odpowiada za 35 procent wszystkich emisji dwutlenku węgla oraz metanu od 1965 roku. Są wśród nich tacy światowi potentaci jak Exxon, Chevron, Shell, BP, czy Total. W myśl kapitalistycznej logiki ich głównym celem jest maksymalizacja zysków i działanie w interesie wielkich akcjonariuszy. Oznacza to cięcie wydatków na ochronę środowiska oraz zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Cenę za to płacą przede wszystkim kraje globalnego południa, w których koncerny ulokowały swoją produkcję.
Koncerny były od lat świadome wpływu swojej działalności na środowisko naturalne. Jak ujawnił dziennik „Guardian” szefostwo koncernu Exxon już w 1982 roku dysponowało raportami przewidującymi szybki wzrost globalnej temperatury. Nie uczyniły nic aby powstrzymać katastrofę klimatyczną.
Według ekspertów z University College London i Tianjin University za nawet 20% globalnych emisji CO2 odpowiadają inwestycje transportowe podejmowane przez wielkie firmy. Udział tego segmentu wśród emitentów dwutlenku węgla zwiększył się znacząco w ostatnich latach.
Przyjęta przez międzynarodowe instytucje polityka mierzenia emisji według krajów emitentów gazów cieplarnianych nie jest w tym kontekście właściwa. Około 18 procent emisji pochodzi bowiem z zagranicznych inwestycji ponadnarodowych korporacji. Na przykład zagraniczne filie francuskiej firmy Total S.A. odpowiadają za ponad 1/10 całkowitej emisji Francji. BP emituje za granicą więcej gazów cieplarnianych niż w kraju pochodzenia – Wielkiej Brytanii.
Te same korporacje, które na globalnym południu niszczą środowisko, w krajach Europy Zachodniej ukrywają się często za sloganami o „zrównoważonym” i „zielonym” rozwoju. Inwestują także w tak zwany „zielony kapitalizm”, czyli maksymalizacje zysków dzięki pozornemu rozwijaniu odnawialnych źródeł energii. Nawet gdy skala tych inwestycji jest większa, nie zmienia to niekorzystnej dla wyzyskiwanych sytuacji, w której to korporacja kontroluje energię – odnawialną, lub nie.
Ostatnio organizacja humanitarna Oxfam opublikowała raport pokazujący, że 1 procent najbogatszych mieszkańców Ziemi, emituje do atmosfery dwukrotnie większą ilość dwutlenku węgla, niż, biedniejsza połowa populacji. Bogacze emitują niemal 15% gazów cieplarnianych na świecie.
Luksusowa konsumpcja, loty prywatnymi samolotami, jachty, czy wielkie rezydencje, przyczyniają się do niszczenia klimatu. Specjaliści zwracają także uwagę na absurdalne i szkodliwe nawyki bogaczy, taki jak poruszanie się po mieście samochodami terenowymi czy dużymi limuzynami.
Protesty przeciwko zmianom klimatu powinny więc być wymierzone w wielki kapitał, ponieważ dopiero obalając jego rządy oraz system kapitalistyczny, będzie można rzeczywiście zadbać o środowisko i prospołeczną politykę energetyczną.
Nasza strona korzysta z ciasteczek i podobnych technologii.
Jeśli nie zgadzasz się na to, możesz przerwać przeglądanie strony w każdej chwili.
Przeczytaj o tym więcej