Kostas Papadakis, eurodeputowany z ramienia Komunistycznej Partii Grecji (KKE) podczas debaty z komisarzem Vĕrą Jourovą poruszył sprawę represji spadających na komunistów w Polsce i na Ukrainie.
Debata odbywała się 25 lipca na forum Komisji Swobód Obywatelskich i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego. Poseł Papadakis określić w swoim wystąpieniu nazwał stanowisko Komisji Europejskiej hipokryzją.
Pani komisarz, odpowiadając na niedawno postawione pytanie w sprawie nieakceptowalnych działań przeciwko Komunistycznej Partii Polski i członków redakcji jej pisma, powiedziała pani, że Komisja przyjmuje do wiadomości, że pewne państwa członkowskie przyjęły ustawodawstwo zakazujące użycia symboli z czasów komunistycznej przeszłości i że Komisja zawsze była oddana sprawie pamięci o reżimach komunistycznych. Powiedziała pani, że każde państwo członkowskie znajduje swój własny sposób upamiętnienia swojej historii.
Tymczasem zrównanie komunizmu z faszystowskim potworem jest ahistoryczne i bezpodstawne.
Równocześnie, UE robi zamieszanie wokół sytuacji w wymiarze sprawiedliwości w Polsce (…) i przechodzi do porządku dziennego nad prześladowaniami antykomunistycznymi w tym kraju.
Europoseł Papadakis poruszył również sprawę wydania przez ukraiński Trybunał Konstytucyjny zakazu działania Komunistycznej Partii Ukrainy:
Wychodzi na to, że Unia Europejska pamięta o prawach człowieka i politycznych wolnościach jako o użytecznych narzędziach do interweniowania w sytuacjach, gdy służy to ochronie konkretnych interesów.
Wtedy może występować w roli zatroskanego nieproszonego adwokata praw człowieka, mieszając się w wewnętrzne sprawy państw z całego świata, a godzi się przymykać oczy na eskalację antykomunizmu w państwach członkowskich, któremu towarzyszy intensyfikacja antypracowniczej i antyludowej polityki.
W tym samym czasie usiłuje się oczernić w świadomości robotników osiągnięcia socjalizmu. Osiągnięcia, które narody tych krajów pamiętają, pomimo całego błota i pomówień, jakimi się je obrzuca.