Dawid Jakubowski:
Na zaproszenie Gazety Wyborczej i Instytutu Lecha Wałęsy 25 maja 2013 r. do Polski przyjechała Yoani Sanchez. Pierwszego dnia jej pobytu, Adam Michnik, Wanda Rapaczyńska i Maciej Stasiński na uroczystej gali uhonorowali tytułem Człowieka Roku swojej gazety. Kulisy działalności tej jednej z najbardziej wpływowych kobiet świata wg magazynu Time, pokazują jednak inne oblicze jej działalności…
– Abyś widziała, że reżimy rujnują miasta, ale potem można je odbudować, jeśli duch jest niezłomny – powiedział prowadzący galę Maciej Stasiński [1], wręczając „wybitnej kubańskiej blogerce” album z wybranymi zdjęciami Warszawy lat 60-80 i obecnej. Dziennikarz zapomniał jedynie dodać, że miasto odbudowane zostało po wojnie z gruzów, a i obecnie nie brak dzielnic, w których dominują domy nie nadające się do zamieszkania, nie mówiąc o tym, że część z nich ma w dodatku wartość historyczną.
Bohaterka korporacyjnie lojalnych mediów, jaką jest Y. Sanchez, przebywała w Polsce, w ramach rozpoczętej 18 lutego, 80-dniowej podróży, obejmującej 12 państw. Na trasie wyjazdu, którego przebieg relacjonowały międzynarodowe serwisy informacyjne, nieprzypadkowo figurowały Miami i Waszyngton. W rzeczywistości bowiem kubańska bloggerka wielokrotnie uczestniczyła w prywatnych i zbiorowych spotkaniach przeciwników kubańskiej władzy z przedstawicielami Sekcji Interesów Stanów Zjednoczonych w Hawanie (SINA). Spotkania te zostały udokumentowane zarówno w ujawnionych przez Wikileaks dokumentach Departamentu Stanu USA [2], jak i na licznych zdjęciach, na których obok Y. Sanchez można rozpoznać etatowych pracowników Sekcji.
Fot. 1. Yoani Sanchez (w ciemnych okularach) w towarzystwie Lilian Nigaglioni, byłej sekretarz prasowej i kultury Sekcji Interesów Stanów Zjednoczonych (SINA), udające się do przedstawicielstwa USA w Hawanie, gdzie blogerka otrzymuje wskazówki i wsparcie (marzec 2011, źródło yohandry.com, Cubadebate).
Pierwszym przystankiem podróży aktywistki była Brazylia. Na brazylijskim lotnisku, sławiona przez zachodnie media, blogerka spotkała się z protestami studentów, nazywających ją wprost agentką CIA. Do kolejnych demonstracji doszło także w innych miastach, wskutek czego odwołano spotkanie z nią, na którym miał być wyświetlony film dokumentalny, przedstawiający media i wolność prasy na Kubie z perspektywy propagandy zachodniej. Jednak media korporacyjne i sama zainteresowana dwoili się i troili, by zbagatelizować skalę i znaczenie tego protestu. Mimo to incydenty te zdenerwowały Kubankę na tyle, że zaapelowała do rządu Dilmy Roussef o bardziej energiczne i zdecydowane stanowisko wobec socjalistycznej Kuby [3]. Podobna sytuacja powtórzyła się m.in. w Genewie 16 maja i dwa dni później w Zurychu, na których członkowie ruchu solidarności z Kubą w Szwajcarii wygwizdali Y. Sanchez [4]. Aktywiści potępili również, towarzyszący drugiemu ze spotkań, zorganizowanemu przez stowarzyszenie „Reporterzy bez Granic”, seans filmowy o niej, który został, w oświadczeniu wydanym przez Stowarzyszenie Szwajcaria-Kuba, scharakteryzowany jako oszustwo [5]. Jego autorzy zwrócili uwagę, że recenzentami produkcji, zmontowanej tak, by budzić współczucie, przy pominięciu kontrowersyjnych i kompromitujących kwestii i opieraniu się na wersji wydarzeń przedstawionej przez jej bohaterkę, byli sami jej scenarzyści. Na filmie, pełnym rodzinnych scen, nie ma ani słowa o tym, że Y. Sanchez wyemigrowała w 2002 r., zawierając fikcyjne małżeństwo (mimo, że była mężatką), do Szwajcarii i że zwróciła się, po dwóch latach pobytu do Biura Imigracji na Kubie, prosząc o anulowanie statusu imigrantki i prawo powrotu. Interesujące, że Y. Sanchez podała w aktach imigranckich jako powód powrotu – trudności natury ekonomicznej, jakie napotkała w obcym kraju… [6].
Boliwijska blogerka o pseudonimie Ulupika, uczestniczka spotkania w genewskim Graduate Institute Student Association (GISA), przekazała w Internecie inną, własną relację z tego wydarzenia. Zauważyła ona, że Y. Sanchez jest utalentowaną propagandystką, skrzętnie pomijającą odpowiedzi na niewygodne pytania, a jej styl ubierania i bycia idealnie wpisuje się we wzorzec kultury zachodniej. „Byłam pod wrażeniem jej przeciętności” – stwierdziła Ulupika. Publiczność w wypełnionej do połowy sali, składała się z około 40 osób, w tym 15 stanowili zwolennicy rewolucji kubańskiej. W tej liczbie znalazło się też 6 ochroniarzy blogerki i fotograf. Pod koniec spotkania autorka relacji, podeszła do Y. Sanchez i poprosiła ją o przekazanie narodowi kubańskiemu najgłębszych wyrazów wdzięczności, dla odważnych ludzi, niezmordowanych i szczerych, w niestrudzonej pracy, lekarzy, którzy ratują życie najsłabszych, ich nauczycieli i szkoleniowców, którzy zwalczają choroby i analfabetyzm w Boliwii. Zgodnie z relacją, wyraz twarzy Y. Sanchez zmienił się. Pojawili się jej ochroniarze, którzy szybko pomogli jej opuścić salę. Później Y. Sanchez przekazała własną wersję wydarzeń, zgodnie z którą miała zostać zaatakowana przez młodą kobietę, która jej groziła, że nie znajdzie miejsca, w którym zdoła się ukryć. Jak skomentowała Ulupika – nie atakowała jej fizycznie, ale nie mogła pozwolić na kłamstwa i przemilczenia [7].
Zwraca też uwagę, że Yoani Sanchez spotyka się z działaczami i przywódcami politycznymi, prowadzącymi w swoich krajach skrajnie antyspołeczną politykę. W Szwecji przyjmował ją i wyrażał poparcie dla jej walki o „wolność Kuby” Carl Bildt, centroprawicowy polityk, którego partia zwalcza związki zawodowe, ogranicza służbę zdrowia, jest przeciwko prawu głosu dla kobiet i urlopom dla robotników [8]. Nie zabrakło jej także czasu na pełne serdeczności spotkania ze zwolennikami byłej dyktatury w Brazylii, skrajnie prawicowymi parlamentarzystami w USA i politycznymi spadkobiercami Francisco Franco w Hiszpanii [9]. Spotkanie z byłym premierem hiszpańskim Jose Marią Aznarem, politycznie związanym nie tylko ze spuścizną dyktatora, ale i współodpowiedzialnym za interwencję w Iraku, które uznała za „wielki zaszczyt”, nie przeszkadzało Y. Sanchez w publicznym wymienianiu jednym tchem wśród innych dyktatur frankizmu hiszpańskiego, czemu dała wyraz np. w swoich wywiadach przeprowadzonych w Polsce.
Podczas pobytu w Brazylii kubańska blogerka wzbudziła jednak pewne kontrowersje wśród członków prawicowej części diaspory pochodzenia kubańskiego w Miami, kiedy, jak potem sama przyznała, mając odmienne intencje, pozornie opowiedziała się za zniesieniem amerykańskiego embarga i uwolnieniem Kubańskiej Piątki, czyli antyterrorystów kubańskich, de facto więźniów sumienia przetrzymywanych w USA, o których wolność walczy wielu aktywistów praw człowieka na całym świecie. W kwestii zniesienia embarga, można łatwo zauważyć zbieżność tonu wypowiedzi Y. Sanchez i polityków republikańskich w USA. Przy tym identyczna była również jawnie głoszona motywacja tego typu deklaracji zarówno u Y. Sanchez, jak i u waszyngtońskich oficjeli. Zaostrzona blokada, z której skutkami społeczeństwo kubańskie musi radzić sobie od ponad 50 lat, po prostu nie spełniła, ich zdaniem, swojej funkcji [10].
Największą burzę i oburzenie w kręgach ekstremistów w Miami i przedstawicieli amerykańskiej ekspozytury na Kubie, wywołały słowa o uwolnieniu Kubańskiej Piątki. Jednak własne słowa Y. Sanchez szybko zdementowała, wyjaśniając wszem i wobec, że nigdy nie opowiadała się za ich wolnością i że zostali oni słusznie skazani, a jej własna ironia została jedynie źle zinterpretowana. W jej przekonaniu wolałaby po prostu, by rząd jej kraju nie przeznaczał tak dużych środków na bezsensowne jej zdaniem kampanie [11]. Przy tym przemilczała dyskretnie, że jej własne zagraniczne tournee jest bardzo kosztowną kampanią, sponsorowaną przez zagraniczne ośrodki.
Podkreślanie praworządności procesu i słuszności skazania Kubańskiej Piątki przez Y. Sanchez współbrzmi ze stanowiskiem republikańskiej deputowanej w kongresie USA, znanej z wrogiego stosunku do Kuby – Ileany Ros-Lethinen, która stwierdziła, że był to uczciwy proces, pomijając m.in. fakt, że w 2010 r. ujawnione zostały taśmy i billingi dziennikarzy, którzy otrzymali od administracji waszyngtońskiej spore sumy pieniędzy, by przedstawiali działalność Piątki w zakłamanym świetle i domagali się jak najwyższych dla niej wyroków, a także to, że rozprawa rewizyjna w 2005 r. udowodniła polityczne podłoże procesu, uzasadniając to w 93 stronicowej analizie [12].
Zbieżność stanowisk Y. Sanchez i waszyngtońskich polityków zdradza, jak dalece głoszone przez nią poglądy, są zaprogramowane i uzależnione od tego, co głoszą aktualnie jej mocodawcy, mający na celu ocieplenie jej wizerunku. Warto przypomnieć, że z tym mechanizmem, wykreowano postać głównego kontrkandydata Hugo Chaveza w przedostatnich ostatnich wyborach prezydenckich w Wenezueli, którym był Enrique Caprilles Radonski [13].
– Ta kobieta jest fałszywa. Zrobi i powie wszystko, by wygrać zwolenników. To co robi, to jest wielki biznes. Ona jest wilkiem w przebraniu owcy – tak scharakteryzowała postawę Y. Sanchez młoda kubańska bloggerka i dziennikarka. W rzeczywistości, nagradzaną przez zachodnie ośrodki szerzenia demokracji, działalność Y. Sanchez można scharakteryzować jako ciąg fałszerstw. Przykładowo w 2009 r. media prozachodnie, również w Polsce, solidaryzowały się z kampanią ogłoszoną przez sponsorowaną blogerkę w postaci napisania kwestionariusza z serią pytań. Powtarzały one twierdzenia Y. Sanchez, że kwestionariusze otrzymali zarówno Barack Obama, jak i Raul Castro, przy czym ten drugi miał nie raczyć odpowiedzieć. W rzeczywistości Y. Sanchez, wbrew własnym słowom, nigdy nie wysłała listu do kubańskiego prezydenta. Przywódca kubański nie miał nawet okazji poznać jego treści. Kwestię tę ujawniły po jakimś czasie poufne dokumenty SINA, opublikowane przez Wikileaks. Szef Sekcji, Jonathan D. Farrar, potwierdził te fakty w depeszy wysłanej do Departamentu Stanu: „Nie oczekuje żadnej odpowiedzi, bo przyznała, że nigdy [pytania] nie zostały przekazane kubańskiemu prezydentowi” [14].
Liczne mijanie się z prawdą przez Y. Sanchez zmuszają niekiedy nawet podmioty, nie mające nic wspólnego z Kubą, do wyjaśnień obalających jej wywody. Tak było w przypadku, gdy kubańska blogerka napisała na swoim twitterowym koncie, że wie o rzekomej dyskryminacji Kubańczyków w dostępie do Internetu, prowadzonych za pośrednictwem Hotelu Park Central w Hawanie, będącego, według jej twierdzeń, w gestii międzynarodowej sieci hotelowej NH. Firma ta odpowiedziała, o czym pisał również hiszpański dziennik El Pais, że nie zarządza ona żadnym hotelem na Kubie [15].
Innym razem blogerka oskarżyła rząd kubański o zablokowanie jej konta na Twitterze, co spotkało się ze zdecydowanym dementi, zarówno ze strony wiceministra Informatyki i Komunikacji, który oświadczył, że Kuba nie blokuje żadnemu obywatelowi dostępu do sieci społecznościowych, jak i administracji Twittera, która sama przyznała, że tymczasowo zawiesiła uczestnictwo wszystkich kubańskich użytkowników i ponosi za to wyłączną odpowiedzialność [16].
Kubańczycy znają również Y. Sanchez z wyjątkowo pogardliwych, wobec własnego społeczeństwa, twierdzeń. We wrześniu 2011 r., w rozmowie z portorykańską gazetą „El Nuevo Dia”, blogerka stwierdziła, że 80% Kubańczyków, to chorągiewki na wietrze, gdyż „oportunizm przeniknął głęboko od wewnątrz jej kraj” [17]. Y. Sanchez zręcznie zaniża do 10% skalę publicznych debat i aktywności w nich Kubańczyków, broniących obecnego kształtu politycznego Kuby, reprezentowanej nie tylko przez działalność kilku tysięcy blogerów (wobec liczby zaledwie dwudziestu kilku antykomunistycznych blogów), jak i platform medialno-informacyjnych, nie cenzurujących również krytycznych komentarzy [18]. Nie przeszkadza jej to jednak występować w roli rzeczniczki Kubańczyków. Podczas pobytu w Brazylii, starając się udowodnić, że rząd ignoruje potrzeby społeczne stwierdziła, że sama ma problem z ubytkiem zęba, ale podczas pobytu w Waszyngtonie wstawią jej złoty ząb, gdyż w jej własnym kraju usługi dentystyczne są rzekomo zarezerwowane jedynie dla przedstawicieli rządu. Krytykowała również wyżywienie na Kubie, stosując argumentację, że obywatele kubańscy nie mogą rzuć gumy, a „karmieni są jedynie zupą” [19]. Dziennikarka i blogerka kubańska, której opinię o autorce bloga Generacion Y cytowałem już wyżej, gdy pokazałem jej materiał z tymi stwierdzeniami Y. Sanchez, zwróciła uwagę, że wystarczyłaby wypowiedź rodowitego bądź wieloletniego mieszkańca Kuby, by obalić te twierdzenia. To bardzo ciekawe uwagi również w kontekście niezależnych danych na temat kubańskiej służby zdrowia i ogólnie kondycji zdrowotnej i społecznej „pozostających masowo w nędzy” (według Y. Sanchez ) obywateli kubańskich dostępnych chociażby na stronie oficjalnej UNICEF. Kubańczycy, z którymi zetknął się Piotr Ikonowicz, podczas swojego wyjazdu w 2007 r., a którzy mieli takie zapotrzebowanie, otrzymywali od rządu, nie ponosząc za to żadnych opłat, zarówno złote koronki, jak i protezy [20].
Warto zwrócić uwagę też na inną kwestię. Blogerka, która za swoją działalność zdołała zgromadzić majątek ponad 250 tys. euro czyli równowartość 20 lat płacy minimalnej we Francji [21] narzeka na swoją kondycję finansowo-społeczną i sama nie może ani zgłosić się do krajowego dentysty, jak czynią to jak widać powyżej inni Kubańczycy. Woli natomiastby leczono ją stomatologicznie w USA, do czego sama się przyznaje [22]. Nie wydaje się to jednak dziwne w kontekście jej twierdzenia, że musi walczyć z rządem Kuby „zębami i pazurami” skądinąd nie bardzo przystającego do wizerunku pokojowej obywatelskiej działaczki, jaki przy różnych okazjach stara się budować.
W wygłaszanych przez siebie wypowiedziach Y. Sanchez często próbuje podkreślać ubóstwo kubańskiego społeczeństwa oraz to, że „nic nie zostało z dawnej rewolucji”. Ciekawie to brzmi w kontekście badań naukowych, przeprowadzonych przez różne światowe instytucje. Przykładowo wg FAO, rocznie z głodu umiera 17.000 dzieci – żadne z nich nie jest Kubańczykiem [23]. UNICEF w raporcie z marca 2010 r. stwierdził, że wszystkie szpitale na Kubie zapewniają pełną opiekę nowo narodzonym dzieciom i ich matkom, dając doskonałe warunki życiowego startu [24]. Zgodnie z wynikami badań działającej od 1919 r. pozarządowej organizacji Save the Children z siedzibą w Wielkiej Brytanii Kuba jest najlepszym krajem w Ameryce Łacińskiej pod względem warunków macierzyństwa i wychowania dzieci, w światowych rankingach zajmując 33 miejsce [25].
W swoich wywiadach podczas pobytu w Polsce Y. Sanchez używała również argumentu, który często powraca w wymierzonej w rząd kubański argumentacji, że Kubańczycy masowo opuszczają wyspę, choć jak sama zaznaczyła w wywiadzie z PAP, w rzeczywistości nie wie, ile naprawdę wyjeżdża. Jednak statystyki emigracji i powrotów na Kubę obalają te twierdzenia. Pomiędzy rokiem 2000 a 31 sierpnia 2012 r. spośród wszystkich Kubańczyków, który poprosili o zgodę na opuszczenie na stałe lub czasowo, to uprawnienie otrzymało 99,4%. Zaledwie 0,6% z uzasadnionych powodów nie dostało takiego zezwolenia. Od 2000 r. do dnia 31 sierpnia 2012 wyjechało z przyczyn indywidualnych 941 953 Kubańczyków, co daje razem liczbę blisko miliona. Spośród nich nie wróciło do kraju zaledwie 12,8%, łącznie 120 705 osób. W tym okresie wśród prawie miliona wyjeżdżających, 156 068 stanowili absolwenci uczelni. Pozostało spośród nich za granicą 17.153, co daje razem 10,9% spośród wyjeżdżających absolwentów [26].
Powyższe dane pokazują, że większość Kubańczyków, w tym absolwentów szkół wyższych, którzy byli za granicą, powraca systematycznie do kraju. Od siebie mogę dodać, że dzięki Internetowi mam kontakt również z niektórymi pośród wyjeżdżających czasowo lub przebywających za granicą (nawet w Miami) Kubańczyków, którzy wciąż celebrują socjalistyczne święta i w pełni popierają rewolucyjny rząd, broniąc go przed nieuczciwymi atakami ze strony przeciwników rewolucji. Ci ostatni najczęściej nie robią tego bezinteresownie.
Nie brak jednak i wśród tych przeciwników rozczarowanych ofiar zachodniej propagandy, które płacą cenę własnych złudzeń. Jak zauważył kubański dziennikarz Juan Carlos Pereyra, gdyby 50-letniemu Gilberto Martinezowi, którego w dniu 7 maja bieżącego roku policja hiszpańska eksmitowała z mieszkania wraz z żoną i trojgiem dzieci, powiedziano wcześniej, z jakimi realiami będzie się musiał zderzyć w Hiszpanii, nazwałby to niewątpliwie propagandą „reżimu Castro”. G. Martinez przez dwa lata nie znalazł pracy i przyznał, że rodzina nie ma żadnych środków utrzymania. Z płaczem zwrócił się do dziennikarzy El Pais, tłumacząc, że on i jego bliscy chcą jak najszybciej powrócić na Kubę [27]. To już kolejny przypadek, o którym dane mi było czytać, który w dość drastycznej postaci pokazuje, jak sen o lepszym życiu poza Kubą okazuje się koszmarem. Nawet w nowojorskim ruchu oburzonych znalazła się kubańska emigrantka, pozbawiona środków do życia.
Fakty przeczące propagandzie emigracyjnej, uprawianej także przez Y. Sanchez, wykazują również badania prof. Salima Lamraniego, które, na podstawie porównania Kuby z innymi krajami, ujawniły, że w 1993 r., po upadku ZSRR i wyczerpaniu krajowych rezerw, w najgorszym roku dla gospodarki kubańskiej, wyemigrowało 13.666 osób, a w tym samym czasie z Kanady 17.156, z Jamajki 17.241, z Salwadoru 26.818, z Dominikany 45.420, a z Meksyku 126.561. Pod względem liczby osób emigrujących do USA Kuba znalazła się na szóstym miejscu na kontynencie.
Dziesięć lat później, a więc w czasie rzekomej „obławy na dysydentów”, w 2003 r. do USA wyemigrowały z Kuby 9.304 osoby. Na kontynencie amerykańskim Kuba znalazła się na 10 miejscu pod względem liczby emigrantów, za Peru, Kanadą, Haiti, Jamajką, Gwatemalą, Kolumbią, Dominikaną, Salwadorem i Meksykiem. W rzeczywistości to za rządów Fulgencio Batisty emigracja do USA była większa, niż z obu Ameryk i innych krajów, jak Chiny, Indie czy Indonezja [28].
Na trasie tournee Y. Sanchez znalzł się także Meksyk. Domagająca się od Brazylii zdecydowanego stanowiska w sprawie Kuby kubańska aktywistka stwierdziła, że gdyby miała możliwość wyboru, gdzie ma przyjść na świat, byłby to właśnie ten kraj bądź Brazylia. Meksykańska lewica, piórem dziennikarza Alberto Buitre, zauważyła, że gdyby Y. Sanchez była szczerą obrończynią wolności prasy, powinna zwrócić uwagę, że jedzie do kraju, w którym zamordowano jedynie w ostatnim roku 11 niezależnych publicystów. Taka sama liczba ofiar pośród nich została zanotowana w Brazylii, a o pięć mniej w Hondurasie. Według raportu Krajowej Komisji Praw Człowieka w Meksyku od 1999 r. do chwili obecnej doszło do 85 zabójstw dziennikarzy, 18 zaginięć i 33 ataków na media, w sumie 843 zamachów na dziennikarzy. Zgodnie z informacją Press Emblem Campaign (PEC) z siedzibą w Genewie w 2012 roku, zginęło 141 dziennikarzy w 29 krajach Natomiast na Kubie ostatnią taką zbrodnię popełniono za dyktatury F. Batisty w 1958 r. na korespondencie, pochodzącym z Ekwadoru, nazwiskiem Carlos Bastidas Argüello [29].
Fakty, których małą część zdołałem tutaj przytoczyć, należy jednoznacznie do skrajnie nieuczciwych kampanii dyskredytowania Kuby, w której Y. Sanchez i jej koledzy odgrywają jedną z decydujących ról. Dodać można, że równie nieuczciwe standardy kazały „dysydentom” kubańskim, w tym również „Damom w Bieli” popierać jako przejaw walki o tzw. demokrację, krwawy zamach stanu w Hondurasie w 2009 r., którego ofiarą padło wielu rzeczywistych obrońców praw człowieka.
Fot. 2. Nieżyjąca liderka Dam w Bieli Laura Pollan w towarzystwie Berty Soler i jednej z członkiń ich organizacji o imieniu Alejandrina (w środku) opuszczają biuro Sekcji Interesów Stanów Zjednoczonych z siatkami z materiałów propagandowych. Fotografia z grudnia 2010 r. (źródło: http://fanalcubano.blogspot.com)
Owo opozycyjne towarzystwo wzajemnej adoracji nie dostrzegło również masowych grobów odkrytych w Kolumbii w 2010 r. Zwolenników rewolucji, swoich współobywateli grupka ta określa słowem „motłoch”. Z kolei inny wykreowany przez USA kolejny bohater opozycujny – Guillermo Farinas posunął się w jednym z wywiadów do twierdzenia, że walczący o swoje prawa, zamieszkujący Chile Mapucze, ludność pochodzenia indiańskiego, walczący z dyskryminacją ze strony rządu, jakiej są poddani, to pospolici terroryści [30]. Warto zauważyć, że Mapucze zastosowali praktykowany przezeń strajk głodowy, który prowadzili oni w sumie przez 82 dni, domagając się m.in. zaprzestania przemocy i prześladowań wobec cywili przez miejscowe wojskowe władze. Media chilijskie, eksponując i wyolbrzymiając znaczenie nieukrywanego na Kubie strajku G. Farinasa, równocześnie ocenzurowały film, na którym jeden z uratowanych górników z katastrofy kopalni w San Jose wyraził okrzyk solidarności z Mapuczami. Nic lepiej nie pokazuje, kto stosuje podwójne standardy. Nagrodzony przez Parlament Europejski Nagrodą im. Sacharowa G. Farinas, podobnie jak inni „dysydenci”, wykazał się brakiem świadomości, czym są prawa człowieka.
Fot. 4. Guillermo Farinas w czułym uścisku Joaquina Monserrate, funkcjonariusza Sina. Fotografia z 7 października 2011 ( Ismael Francisco/Cubadebate).
Wśród wielu moich przyjaciół i rozmówców na Kubie słyszę nieraz wyrazy wstydu i zażenowania, że tego typu dobrze opłacani najemnicy również są, mimo wszystko, Kubańczykami, choć zdradzają własny kraj. Jeden z nich zauważył, że bycie rewolucjonistą oznacza wystawianie się na próbę każdego dnia. Potwierdził znane fakty, że w całym kraju w wielu placówkach Amerykanie posiadają punkty werbunkowe i trzeba mieć wiele samozaparcia, by nie ulec ich namowom. Opowiedział mi epizod z własnego życiorysu. Kiedy był studentem, jedna z takich komórek na uczelni, chciała go zwerbować, zwracając uwagę na jego talent fotograficzny, który jeśli będzie robił to, co mu każą jego nowi mocodawcy, zapewni mu lepszą przyszłość i sytuację ekonomiczną.
* * *
Motywy działalności opłacanej agentury, której przedstawicielką jest biorąca udział w tej farsie Y. Sanchez są oczywiste. Budująca swój wizerunek otwartej na dyskusję nawet z protestującymi komunistami (których protest de facto stara się zbagatelizować) prześladowanej i niewinnej humanistki, bloggerka nigdy nie odpowiedziała na listę 40 pytań, które skierował do niej prof. Salim Lamrani, który trzy lata wcześniej przeprowadził z nią wywiad opublikowany w drugiej połowie kwietnia 2010 r., w związku z rozpoczęciem jej światowej podróży 19 lutego 2013 r. [31]. Jednak nie ma co liczyć, że Yoani Sanchez, która we wtorek 28 maja br spotkała się z Lechem Wałęsą ustosunkuje się do wyżej przytoczonych faktów. L. Wałęsę nazywa ona „ważną postacią dla kubańskiej opozycji”. „Miałam 14 lat, kiedy w 1989 r. obalał pan komunizm w Polsce i wtedy po raz pierwszy o panu usłyszałam i to zmieniło zupełnie moje życie” – powiedziała blogerka [32].
Wykształcenie zdobyła jednak na Kubie i to poważne – poznając literaturę klasyczną i kończąc filologię z dyplomem. Zapomniała też dodać, że działalność podjęła dopiero po powrocie ze Szwajcarii, gdzie, jak się podejrzewa, nawiązała pierwsze kontakty z północnoamerykańskimi przedstawicielami. Michael Parmly, były szef SINA w Hawanie, który odbywał regularne spotkania z Y. Sanchez w rezydencji amerykańskiego personelu dyplomatycznego, wyraził zaniepokojenie z powodu publikacji amerykańskich dokumentów dyplomatycznych przez Wikileaks „Miałbym wiele kłopotów, gdyby ujawniono wiele rozmów miałem z Yoani Sánchez. Mógłbym zapłacić trwałymi konsekwencjami” [33].
Według badań prof. S. Lamraniego do 12 lutego 2012 r. Yoani Sanchez miała 214 tys. obserwatorów na swoim twitterowym koncie, z czego tylko 32 mieszkało na Kubie. Ona sama obserwowała natomiast więcej niż 80 tys. kont [34]. W tej kwestii należy dodać, że wśród jej obserwatorów starających się po prostu wiedzieć na bieżąco o kolejnych przeinaczeniach kubańskiej blogerki nie brak również moich przyjaciół. Bloggerka twierdzi na swoim profilu na Twitterze, że porozumiewa się z tymi kontami za pośrednictwem smsów, bez dostępu do sieci. Tymczasem nie jest możliwe, by śledziła tyle kont bez dziennego dostępu do sieci, jedynie posługując się smsami i korzystając raz na tydzień z połączenia hotelowego.
Witryna www.followerwonk.com analizuje wszystkie konta użytkowników twittera. Analiza konta Y. Sanchez wykazała, że od czerwca 2010 r. rejestrowała ona ponad 200 różnych kont każdego dnia na twitterze, niekiedy osiągając nawet rejestrację 700 kont w ciągu 24 godzin. Nie jest możliwe stworzenie tak wielu kont w tak krótkim czasie, co sugeruje, że konta te zostały wygenerowane przez program komputerowy [35]. Okazało się też, że około 50 tys. internetowych „zwolenników” Y. Sanchez to konta-duchy lub nieaktywne. 3363 konta spośród tych duchów nie ma nawet żadnych obserwatorów, a 2897 innych utrzymują stałą liczbę 1-2 kont obserwujących [36].
Zadziwiające, że Y. Sanchez zdaje się momentami pamiętać bardzo wybiórczo historię własnego kraju. W rozmowie z prof. S. Lamranim wykazała, że nie zna ani aktów terrorystycznych antysocjalistycznych grup z Miami (zwanych na Kubie Mafią z Miami), ani inwazji w Zatoce Świń. W rozmowie tej nazwała system rządów F. Batisty dyktaturą, zaznaczyła jednak, że… wówczas panowała wolność prasy, radia i wypowiedzi. Kiedy S. Lamrani przypomniał, że między grudniem 1956 r. a styczniem 1959 r. wprowadzono cenzurę i prześladowania opozycji, Y. Sanchez przyznała: „To prawda, była cenzura, zastraszanie i w końcu śmierć” [37]. W kontekście tym warto przypomnieć, że rząd F. Batisty przyczynił się do śmierci 20 tys. obywateli kubańskich, o czym mówił John Fitzgerald Kennedy na bankiecie wyborczym wydanym przez Partię Demokratyczną w mieście Cincinnati w stanie Ohio 6 października 1960 r.
* * *
Przypadek Y. Sanchez pokazuje dobitnie, że współcześnie tym łatwiej dzięki możliwościom, jakie daje Internet, wykreować taką opozycyjną postać i zapewnić jej sztuczną popularność. Zasłanianie się przez nią sloganami o demokracji i prawach człowieka, w rzeczywistości wyraża poglądy i interesy obcego mocarstwa. Mocarstwa, z którego winy jej kraj pozbawiony jest dostępu do technologii z powodu sankcji ekonomicznych, sabotażu czy akcji terrorystycznych. W efekcie zginęło ponad 4 tys. obywateli kubańskich. Być może autorka bloga Generacion Y potrafi lekko puścić w niepamięć te zbrodnie imperializmu wymierzone we własny kraj. Nie powinna jednak oczekiwać od Kubańczyków takiej amnezji. Nie ma co liczyć, że zapomną oni o tym.
Działalność nielicznej opozycji na Kubie, której nieodrodną częścią jest Y. Sanchez, demaskuje nieuczciwość operowania hasłami praw człowieka przez tego rodzaju grupy, rozwijające aktywność przy wsparciu propagandowym i finansowym ze strony zachodnich ośrodków, zasłaniających się wspieraniem praw człowieka i wolności słowa.
Tam, gdzie rzeczywiście popełniane są zbrodnie, i to w masowej skali, ale interesy imperium pozostają nie naruszone, kwestia praw człowieka dla tych ośrodków nie istnieje, a w najlepszym razie budzi znacznie mniejsze emocje. Natomiast tu, gdzie rządy kierując się ideą sprawiedliwości społecznej, chcą zachować niezależną politykę i kierują się rzeczywistymi prawami człowieka, czyli przede wszystkim prawem do godnego życia, stawiając to jako wartość nadrzędną, wbrew interesom imperium, wówczas każde fałszerstwo i ingerencja w suwerenność takiego kraju okazują się godne i sprawiedliwe, dla tych ośrodków i wspierających je mediów. Rozwinięcie tego tematu w kontekście genezy i teraźniejszości finansowania z zewnątrz kubańskiej opozycji wymaga poświęcenia mu odrębnego opracowania.
_____________________________________
1. Kubańska blogerka Yoani Sanchez Człowiekiem Roku ”Gazety Wyborczej”: ”Dusiłam się z braku wolności. Musiałam zostać dziennikarką”: http://wyborcza.pl/1,75477,13982051,Yoani_Sanchez__wybitna_kubanska_blogerka_Czlowiekiem.html
2. Wikileaks ujawnia rozmowy Yoani Sanchez z Michaelem Parmly: http://razonesdecuba.cubadebate.cu/noticias/wikileaks-revela-conversaciones-de-yoani-sanchez-con-michael-parmly/; Cable reference id: #07HAVANA622; http://www.cablegatesearch.net/cable.php?id=07HAVANA622&q=parmly%20sanchez%20yoani Cable reference id: #09HAVANA689; http://www.cablegatesearch.net/cable.php?id=09HAVANA689&version=1314919461
3. Nil Nikandrov – Kubańska bloggerka pracuje dla CIA I Departamentu Stanu http://www.globalresearch.ca/yoani-maria-sanchez-blogger-on-state-department-and-cia-service/5325806
4. W Genewie i Zurychu wygwizdano i potępiono Yoani sanchez i ujawniono, że dokument Zakazane głosy jest oszustwem (+zdjęcia) http://www.cubainformacion.tv/index.php/en-portada/50108-en-ginebra-y-zurich-abuchearon-a-yoani-sanchez-y-denunciaron-que-documental-forbidden-voicesa-es-un-fraude-fotos
5. Tamże
6. Tamże
7. Tamże; relacja Ulupiki z odniesieniem do innych materiałów na temat Y. Sanchez znajduje się m.in. także na stronach:
https://www.yoanislandia.com/noticias/yoani-sanchez-no-es-la-mater-dolorosa-que-quiere-aparentar/#.UaJlf9Kjfa8;
La conocí en persona, #Yoani Sánchez, es todo un personaje! (#cuba #yoani sanchez))
8. http://www.britannica.com/EBchecked/topic/387122/Moderate-Party Yoani Sanchez! http://nadzin.blox.pl/2013/05/Yoani-Sanchez.html
9. W Genewie i Zurychu wygwizdano i potępiono Y. Sanchez i ujawniono, że dokument „Zakazane głosy” jest oszustwem (+zdjęcia): http://www.cubainformacion.tv/index.php/en-portada/50108-en-ginebra-y-zurich-abuchearon-a-yoani-sanchez-y-denunciaron-que-documental-forbidden-voicesa-es-un-fraude-fotos.
10. Yoani Sánchez przystaje do klasy politycznej USA w kwestii embarga Kuby: http://www.youtube.com/watch?v=khDVsFeA-AU&feature=share
11. 6. Blogger Yoani Sánchez says comment on ‘Cuban Five’ was ironic, misunderstood http://www.miamiherald.com/2013/02/20/3244596/yoani-sanchez-calls-for-the-release.html
12. 9. Rząd USA potajemnie zapłacił tysiące dolarów dla dziennikarzy z Miami opisujących uwięzienie i proces Kubańskiej Piątki http://www.pslweb.org/site/News2?page=NewsArticle&id=14079&news_iv_ctrl=1261
13. Maciek Wiśniewski – Bilans Chaveza http://lewica.pl/?id=27629&tytul=Maciek+Wi%B6niewski%3A+Wenezuela+-+bilans+Ch%E1veza
14. Santana Armando Martinez- Wikileaks ujawnia żale kompromitujące Yoani Sanchez:
http://old.kaosenlared.net/noticia/revela-wikileaks-comprometedor-lamento-yoani-sanchez ; Cable reference id: #09HAVANA527 http://www.cablegatesearch.net/cable.php?id=09HAVANA527&q=sanchez%20yoani ;Cable reference id: #07HAVANA622 http://www.cablegatesearch.net/cable.php?id=07HAVANA622#para-194721-5 ; W kwestii Yoani http://www.giannimina-latinoamerica.it/1961-a-proposito-di-yoani/
15. Jak ugasić pożar w Internecie http://elpais.com/diario/2011/04/24/negocio/1303652847_850215.html Periódico El País denuncia mentira de Yoani Sánchez http://cambiosencuba.blogspot.com/2011/04/periodico-el-pais-denuncia-mentira-de.html
16. Gazeta El Pais ujawnia kłamstwo Yoani Sánchez http://cambiosencuba.blogspot.com/2011/04/periodico-el-pais-denuncia-mentira-de.html
17. 80% Kubańczyków to oportuniści, według Yoani Sanchez http://lapupilainsomne.wordpress.com/2011/09/20/oportunistas-el-80-de-los-cubanos-segun-yoani-sanchez/
18. Główne z tych platform to Cubadebate, Rebellion, Juventud Rebelde, Prensa Latina, Trabajadores. Więcej – D. Jakubowski: Kuba – deficyt demokracji czy współuczestnictwo ludu http://www.1917.net.pl/?q=node/7629
19. Kubańska blogerka mówi, że jest w gorszej sytuacji broniąc demokracji zębami i pazurami http://www.sensacionalista.com.br/2013/02/20/blogueira-cubana-se-diz-em-desvantagem-para-defender-democracia-com-unhas-e-dentes/
20. Piotr Ikonowicz- Kiedy Amerykanie wylądują na Kubie… http://www.lewica.pl/index.php?id=14348&tytul=Ikonowicz:-Kiedy-Amerykanie-wyl%B1duj%B1-na-Kubie…
21. Salim Lamrani – Kto stoi za Yoani Sanchez? http://www.cubadebate.cu/opinion/2012/02/26/quien-esta-detras-de-yoani-sanchez/ http://ratb.org.uk/news/cuba/223-dissident-sanchez-exposed1
22. Kubańska blogerka mówi, że jest w gorszej sytuacji broniąc demokracji zębami i pazurami http://www.sensacionalista.com.br/2013/02/20/blogueira-cubana-se-diz-em-desvantagem-para-defender-democracia-com-unhas-e-dentes/
23. Kuba Statystyki (2010) http://www.unicef.org/spanish/infobycountry/cuba_statistics.html
24. David Koch – Szpitale na całej Kubie są przyjazne dla nowo narodzonych i ich matek http://www.unicef.org/spanish/infobycountry/cuba_53057.html
25. Kuba jest najlepszym krajem w Ameryce Łacińskiej, aby być matką … W4SE4W4SE44E444ESE3’
http://www.esmaelmorais.com.br/2013/05/cuba-e-o-melhor-pais-da-america-latina-para-ser-mae-diz-estudo-e-agora-a-velha-midia-vai-ao-stf/
26. Kuba będzie kontynuować emigrację legalną, uporządkowaną i bezpieczną http://www.cubadebate.cu/especiales/2012/10/25/cuba-seguira-apostando-por-una-emigracion-legal-ordenada-y-segura/
27. Juan Carlos Pereyra – “Przeklęta ulica” http://www.cubadebate.cu/opinion/2013/05/14/a-la-puta-calle/
28. Salim Lamrani- Emigracja z Kuby w świetle faktów http://internac.home.pl/roa-wiatrow/ameryka-aciska/298-salim-lamrani-emigracja-z-kuby-w-wietle-faktow.html; D. Jakubowski – Kuba Fidela Castro przez lata uwolniła tysiące przeciwników www.konserwatyzm.pl/artykul/7947/kuba-fidela-castro-przez-lata-uwolnila-tysiace-przeciwnikow
29. Alberto Buitre – Chciałbym być Yoani Sánchez http://www.rebelion.org/noticia.php?id=164185
30. Mapucze polityczni więźniowie podczas 82-dniowego strajku głodowego http://www.mediafreedominternational.org/2011/04/09/34-mapuche-political-prisoners-on-hunger-strike-during-82-days/
31. Benijamin Willis i Maria Isabel Alfonso – Kubańska bloggerka I “Wielki Zły Wilk”. Kuriozalny przypadek Yoani Sanchez http://www.counterpunch.org/2013/03/20/the-curious-case-of-yoani-sanchez/
32. Yoani Sanchez: Wałęsa bardzo ważną postacią dla kubańskiej opozycji
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130528/KRAJSWIAT/130529486
33. A proposito di yoani http://www.giannimina-latinoamerica.it/1961-a-proposito-di-yoani/
34. Salim Lamrani – Kto stoi za Yoani Sanchez? http://www.cubadebate.cu/opinion/2012/02/26/quien-esta-detras-de-yoani-sanchez/ http://ratb.org.uk/news/cuba/223-dissident-sanchez-exposed1
35. Tamże.
36. Tamże
37. Ernesto Perez Castillo – Yoani Sánchez: Obieranie cebuli http://cambiosencuba.blogspot.com/2010/04/yoani-sanchez-pelando-la-cebolla.html
Salim Lamrani – Wywiad z Yoani Sanchez http://www.cubadebate.cu/especiales/2010/04/17/ciberbestiario-la-entrevista-de-salim-lamrani-a-yoani-sanchez/
38. Speech of Senator John F. Kennedy, Cincinnati, Ohio, Democratic Dinner October 6, 1960 http://www.presidency.ucsb.edu/ws/?pid=25660