Tag: dekomunizacja
Nie skazano ale ukarano redakcję Brzask
17 marca ogłoszono kolejny werdykt w sprawie długoletniego procesu redaktorów Brzasku, pisma KPP i jej strony internetowej, oskarżanych o propagowanie totalitarnego ustroju państwa.
W tej sprawie już dwukrotnie Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej odrzucał zarzuty i po apelacjach prokuratury sprawa powróciła do ponownego rozpatrzenia. Tym razem Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej był pod naciskiem niekorzystnych dla oskarżonych orzeczeń sądu wyższej instancji, Sądu Okręgowego w Katowicach.
Wyrok został ogłoszony bez obecności oskarżonych, gdyż wprowadzono ograniczenia dostępu w związku z epidemią. Wszystkim trzem oskarżonym warunkowo umorzono postępowanie, ale jednocześnie zobowiązano każdego do wpłacenia 1000 zł na „Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym” i obciążono częścią kosztów sądowych. Czyli nie skazano…. ale ukarano finansowo.
Wyrok jest nieprawomocny i może zostać zaskarżony zarówno przez prokuraturę jak i oskarżonych.
Oczekujemy na uzasadnienie i pisemną formę wyroku.
W razie odwołania sprawę będzie rozpatrywał Sąd Okręgowy w Katowicach, który już dwukrotnie uważał ze oskarżeni są winni. Powyższy sąd wsławił się też tym, że jego pracownicy udzielali pomocy ugrupowaniom neofaszystowskim, które urządziły obchody urodzin Adolfa Hitlera.
Niezależnie od dalszego przebiegu sprawy i następnych wyroków skazujących jesteśmy zdecydowani walczyć aż do wyczerpania możliwości prawnych w kraju. Po uprawomocnieniu wyroku będziemy składać skargę do Trybunału Europejskiego w Strasburgu z wnioskiem o odszkodowanie za wieloletnie nękanie Partii i jej członków, wskazując na liczne precedensy i uchybienia wskazujące na stronniczość wymiaru sprawiedliwości, realizującego polityczne zapotrzebowanie rządzącej w Polsce nacjonalistycznej i antykomunistycznej partii PiS.
/podpisano/
Przewodniczący KKW Komunistycznej Partii Polski
Krzysztof Szwej
Wandale zniszczyli pomnik generała Zygmunta Berlinga
4 sierpnia po raz kolejny uaktywniła się skrajna prawica, owoc pisowskiej polityki nienawiści. Grupa antykomunistycznych bandytów pod wodzą Adama Słomki obaliła pomnik generała Zygmunta Berlinga, znajdujący się w Warszawie.
Pomnik stał w miejscu, z którego oddziały Wojska Polskiego przeprawiały się w 1944 roku z pomocą walczącej Warszawie. Gen. Berling zgodził się na desant, wobec oburzenia żołnierzy, którzy nie chcieli się przyglądać bezczynnie jak ginie Warszawa. Podczas tego desantu oraz starć na Powiślu zginęło ponad 2,5 tys. żołnierzy Wojska Polskiego.
Były poseł Słomka chce zniszczyć pamięć o tych, którzy oddali życie w walce z faszyzmem. Nie po raz pierwszy promuje bandyckie metody fałszowania historii. Wcześniej brał udział w zniszczeniu lub uszkodzeniu wielu miejsc pamięci, nawołuje do nienawiści, lży sądy zachowując przy tym bezkarność. Mamy nadzieję, że ta bezkarność wkrótce się skończy.
Niszczenie pomników, zarówno dokonywane przez prawicowe bojówki, jak i mające miejsce w ramach ustawy dekomunizacyjnej, to element historycznego rewizjonizmu i barbarzyństwa, niegodnego cywilizowanego kraju. Niszczy się pamięć o walczących o wolność z faszyzmem, a wybiela i usprawiedliwia nazistowskich kolaborantów.
KPP konsekwentnie sprzeciwia się fałszowaniu historii oraz wszelkiemu niszczeniu pomników i innych świadectw historii.
red. 05.08.2019r.
NIE dla antywolnościowej poprawki 88!
Tylnymi drzwiami w cieniu afery pedofilii w Kościele prawicowi posłowie w Sejmie przegłosowali haniebną poprawkę 88, drastycznie ograniczają wolność słowa i sumienia.
Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks Karny oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3451) wpłynął do prac w parlamencie polskim 14 maja b.r. Już 3 dni później trafił do Senatu, gdzie zatwierdzono (24 maja) antywolnościową poprawkę 88. 20 maja nowelizacja ustawy trafiła na biurko Prezydenta do podpisu. Projekt powstał w związku z nagłośnioną aferą pedofilii w Kościele i tuszowania tego rodzaju przestępstw przez struktury kościelne. Nowela tej ustawy jest szeroko krytykowana przez środowiska prawnicze („źle napisana”, „bubel prawny”, „odejście od filozofii kary jako narzędzia resocjalizacyjnego i straszącego na rzecz represji”). Ustawa ma wejść w życie po 3 miesiącach od daty ogłoszenia.
Konstytucyjnie zaś w Polsce komunizm nie jest zakazany, o czym pisaliśmy rok temu w artykule „KPP – ostatnim szańcem obrony wolności„. Zakazane jest odwoływanie się do totalitarnych metod i praktyk działania.
Majowy projekt rządowy nowelizujący Kodeks Karny, który ogranicza wolność słowa i sumienia, dowodzi nie tylko o szaleństwie polskiej prawicy na punkcie komunistów. To jest mocne uderzenie w polską partię komunistyczną, która legalnie działa we wszystkich obszarach na terenie Polski. Dzięki nowelizacji art. 256 spełni się mokry sen fanatyków o delegalizacji Komunistycznej Partii Polski, a jej delegalizacja będzie precedensem do późniejszych, kolejnych delegalizacji innych partii politycznych. Na pierwszym froncie prześladowań i wyjęcia spod prawa są komuniści, za nimi zdelegalizuje się całą lewicę, a następnie Platformę Obywatelską i liberałów.
Przypomnijmy opinię Trybunału Konstytucyjnego z 6 kwietnia 2010 r.:
…znaczenie wolności wyrażania poglądów oraz rozpowszechniania informacji, zagwarantowanej w art. 54 ust. 1 Konstytucji. Powołał się na wyrok Trybunału z 23 marca 2006 r. w sprawie K 4/06 (OTK ZU nr 3/A/2006, poz. 32), w którym Trybunał stwierdził, że „(…) swoboda wypowiedzi jest jednym z fundamentów społeczeństwa demokratycznego, warunkiem jego rozwoju i samorealizacji jednostki. Swoboda ta nie może ograniczać się do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne”. Następnie wnioskodawca zauważył, że kryminalizacja sfery wypowiedzi może wywierać negatywne skutki z punktu widzenia debaty publicznej i w szczególności wpływać hamująco na jej prowadzenie.
Co więcej majowa nowelizacja art. 256 Kodeksu Karnego ma wciąż jedną wadę (o której ongiś wypowiedział się już Trybunał Konstytucyjny): Nieokreśloność
stanowić może bowiem zagrożenie dla wolności słowa. Nieokreśloność ta skutkować może kryminalizacją takich wypowiedzi i zachowań, które są ekspresją poglądów chronioną na podstawie art. 54 ust. 1 Konstytucji.
Dnia 9 października 2002 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował Komunistyczną Partię Polski jako partię polityczną, która została wpisana do krajowego rejestru Państwowej Komisji Wyborczej. Rokrocznie uczciwie i otwarcie KPP składa swoje sprawozdania finansowe i nigdy nie miała żadnych problemów ani zaległości. Komunistyczna Partia Polski powstała na gruzach zlikwidowanego Związku Komunistów „Proletariat”, uwzględniając (po decyzji o delegalizacji ZKP wraz z jej uzasadnieniem) obowiązujące ramy prawne i koncentrując się na propagowaniu komunizmu nietotalitarnego (tj. propagowanie komunizmu, które nie łączy się z propagowaniem totalitaryzmu).
W związku z legalnością KPP (która nie powinna podlegać dyskusji) symbole komunistyczne, wpisane do Statutu Partii, czyli godło, sztandar i nazwa, podlegają ochronie prawnej znaków i symboli na podstawie ustawy o partiach politycznych.
Komunistyczna Partia Polski ponadto spełnia wszystkie stawiane wymogi i standardy, które nakłada na nią ustawa o partiach politycznych z dnia 27 czerwca 1997 r. (Dz. U. 1997 Nr 98 poz.604), toteż przysługują jej takie same prawa, jak każdej innej partii politycznej. KPP jest partią polityczną równą w prawach wobec wszystkich innych podmiotów politycznych.
Co do symboli komunistycznych, te podlegają ustawowej ochronie prawnej przewidzianej dla dóbr osobistych, albowiem art. 17 tejże ustawy stwierdza jednoznacznie:
Nazwa, skrót nazwy i symbol graficzny partii politycznej zgłoszonej do ewidencji w sposób określony w art. 11 korzystają z ochrony prawnej przewidzianej dla dóbr osobistych.
W związku z tym, że sierp i młot, czerwony sztandar, sama nazwa Partii i jej skrót podlegają ustawowej ochronie prawnej jako dobra osobiste, Komunistyczna Partia Polski jest jednym z ostatnich szańcem obrony wolności słowa i sumienia. Najpierw przyszli po komunistów, a na końcu po mnie, kiedy nie było nikogo, kto mógłby stanąć w mojej obronie… – stwierdził gorzko Martin Niemöller w czasach Trzeciej Rzeszy.
Komunistyczna Partia Polski sprzeciwia się ograniczaniu wolności słowa i sumienia w Polsce i wyraża protest przeciwko antywolnościowej poprawce 88, dotyczącej nowelizacji art. 256 Kodeksu Karnego.
red.
Demontaż pomnika Nikosa Belojanisa – greckiego bohatera antyfaszystowskiego ruchu oporu
We Wrocławiu zdemontowany został pomnik greckiego bohatera ruchu oporu Nikosa Belojanisa w krótkim czasie po usunięciu tablicy w Dziwnowie, upamiętniającej rannych bojowników Demokratycznej Armii Grecji przebywających w szpitalu w Dziwnowie.
W latach drugiej wojny światowej Belojanis walczył z faszystami w szeregach komunistycznej partyzantki ELAS. Podczas wojny domowej w Grecji był komisarzem w Demokratycznej Armii Grecji. W 1949 roku wyemigrował i jako uchodźca polityczny trafił do Polski.
Rok później powrócił do Grecji, aby odbudowywać podziemne struktury Komunistycznej Partii Grecji (KKE). Wkrótce został aresztowany i sądzony przed sądem wojskowym. W procesie politycznym skazano go na karę śmierci. Został rozstrzelany 30 marca 1952 r. pomimo licznych protestów w Grecji i na całym świecie.
Do greckich władz napłynęło około 250 tysięcy listów protestacyjnych przeciwko skazaniu Belojanisa na śmierć. W obronie skazanego wystąpili liczni intelektualiści. Pablo Picasso wykonał przedstawiający Belojanisa szkic pod tytułem ”Mężczyzna z goździkiem”.
W 1953 roku brytyjski malarz Peter de Francia namalował obraz „Egzekucja Belojanisa”. W Polsce powstała rzeźba Stanisława Horno-Popławskiego ”Matka Belojanisa”. Jego imię nadano także szeregu ulic w różnych miastach.
Wrocławski pomnik Belojanisa został wzniesiony na dziedzińcu szkoły podstawowej 22 w dzielnicy Stabłowice w roku 1973 jako kopia monumentu znajdującego się w miejscowości Krościenko. Zastąpił wcześniejsze miejsce pamięci przygotowane przez Greków mieszkających na terenie szkoły w latach 50.
Społeczność grecka zamieszkująca w Krościenku, która ufundowała pomnik Belojanisa w tej miejscowości w ostatnich latach aktywnie występowała w jego obronie, przeciwko próbom jego likwidacji.
Stowarzyszenie Greków we Wrocławiu ”Odysseas” poinformowało, że upamiętniający Belojanisa monument został usunięty w ramach tak zwanej dekomunizacji, w wyniku opinii wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Nie wiadomo kiedy doszło do demontażu.
Stowarzyszenie Odysseas skontaktowało się z grecką ambasadą w Polsce i greckim ministerstwem spraw zagranicznych, które zapowiedziało protest w sprawie pomnika. Protest przeciwko usunięciu pomnika Belojanisa wyraziła również Komunistyczna Partia Grecji oraz Komunistyczna Partia Polski.
KKE zwraca uwagę, że pomnik ten zdemontowano w krótkim czasie po prowokacyjnym usunięciu tablicy w Dziwnowie, upamiętniającej rannych bojowników Demokratycznej Armii Grecji przebywających w tamtejszym szpitalu. KPP domaga się jak najszybszego przywrócenia pomnika Belojanisa.
red.
PROTEST KOMUNISTYCZNEJ PARTII POLSKI
Komunistyczna Partia Polski wyraża oburzenie z powodu demontażu pomnika Nikosa Belojanisa we Wrocławiu. Monument znajdował się na dziedzińcu Szkoły Podstawowej nr 22 w dzielnicy Stabłowice.
Nikos Belojanis był bohaterem greckiego, antyfaszystowskiego ruchu oporu podczas drugiej wojny światowej – bojownikiem komunistycznej partyzantki ELAS, a podczas wojny domowej w latach 1947-1949 komisarzem Demokratycznej Armii Grecji. W 1949 roku jako uchodźca polityczny przybył do Polski. W 1950 roku powrócił do Grecji aby odbudowywać struktury Komunistycznej Partii Grecji (KKE). Aresztowany za działalność polityczną Belojanis został skazany przez sąd wojskowy na karę śmierci. Rozstrzelany 30 marca 1952 r. pomimo licznych protestów w Grecji i na całym świecie. Postać Belojanisa stała się także inspiracją dla licznych dzieł sztuki. W Polsce został upamiętniony poprzez patronat nad szeregiem ulic oraz pomniki we Wrocławiu i Krościenku.
Usunięcie wrocławskiego pomnika Belojanisa, podobnie jak wielu innych pomników bohaterów antyfaszystowskiego ruchu oporu oraz ruchu robotniczego w ramach tak zwanej ustawy dekomunizacyjnej stanowi istotny element niszczenia pamięci historycznej. Demontażu pomnika dokonano bez uzgodnienia a nawet zawiadomienia greckiej społeczności w Polsce. Procedura na podstawie której się odbył pozostaje niejasna, a osoby, które wydały decyzję nieznane.
Domagamy się jak najszybszego przywrócenia pomnika Nikosa Belojanisa. Nie ma zgody na przepisywanie historii przez IPN i inne instytucje, a także manipulowanie pamięcią historyczną społeczeństwa.
Dąbrowa Górnicza, 12.04.2019
Powraca ulica Dąbrowszczaków w Warszawie
10 kwietnia b.r., w wyniku decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, na mapę Warszawy powracają ulice Dąbrowszczaków oraz gen. Sylwestra Kaliskiego. NSA odrzucił skargę wojewody mazowieckiego na wcześniejszy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, anulujący zarządzenie zmieniające nazwy ulic.
Wyrok jest prawomocny i oznacza zwycięskie zakończenie walki z dekomunizacją w Warszawie. NSA uchylił decyzje dekomunizacyjne w sprawie wszystkich 50 nazw ulic, których zmiany chciał narzucić wojewoda. Decyzja w sprawie przywrócenia nazw 44 ulic zapadła w grudniu ubiegłego roku, trzech kolejnych – Stanisława Tołwińskiego, Krystyny Matysiakówny oraz Józefa Szymańskiego – w marcu. W przypadku jednej nazwy wojewoda nie odwołał się od wyroku WSA.
Wojewoda mazowiecki został obciążony kosztami postępowania sądowego. W uzasadnieniu decyzji NSA stwierdził, że zaprezentowane w związku z dekomunizacją opinie IPN nie mają wiążącego charakteru, a wojewoda sam nie umiał wystarczająco uzasadnić proponowanych zmian.
Na tym samym posiedzeniu zapadła również decyzja przywracająca w Makowie Mazowieckim nazwę ulicy Janka Krasickiego.
Zablokowanie dekomunizacji było możliwe między innymi dzięki społecznemu oporowi, który skłonił samorządy do wystąpienia na drogę sądową. W przypadku ul. Dąbrowszczaków mieszkańcy ulicy masowo podpisywali się pod petycją w jej obronie. Społeczności lokalne mają szansę na zwycięstwo nad dekomunizatorami dzięki wywieraniu presji społecznej i zorganizowaniu się.
10 kwietnia 2019 r., red.
Nazwa Zespołu Tańca Ludowego Harnam zagrożona przez dekomunizatorów
Zaczyna się kolejny etap dekomunizacyjnej paranoi. Wojewoda łódzki Zbigniew Rau chce zmienić nazwę Zespołu Tańca Ludowego „Harnam”. W tym celu przesłał do łódzkiego Urzędu Miasta pismo, w którym poinformował, że zwrócił się do IPN o sprawdzenie czy nazwa zespołu propaguje komunizm. Działaniom wojewody przeciwstawiają się artyści, a także łódzka Rada Miejska.
„Harnam” to najstarszy i jeden z najbardziej znanych zespołów tańca ludowego, laureat światowych konkursów. Jego nazwa jest rozpoznawalna w wielu krajach. Zespół został utworzony w 1947 roku przy Państwowych Zakładach Przemysłu Bawełnianego, którym nadano imię łódzkiego robotnika Szymona Harnama, działacza Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej.
Harnam został zastrzelony przez policjanta 25 października 1929 roku, podczas wystąpienia na wiecu robotniczym w fabryce włókienniczej Biedermanna, nazwanej imieniem Harnama. Fabryka nie przetrwała transformacji.
Harman był także patronem jednej z ulic na Starym Mieście w Łodzi. Pod koniec 2017 r., w ramach dekomunizacji, pomimo lokalnego sprzeciwu, wojewoda łódzki w poprzez zarządzenie zastępcze zmienił nazwę ulicy na fabrykanta Hermana Konstadta.
Łódzka rewolucjonistka Włada Bytomska upamiętniła Harnama w wierszu ku jego czci, który ułożyła podczas pobytu w więzieniu:
Pięść się zaciska, gromadzi się gniew.
Znów się polała robotnicza krew.
Towarzysz Harnam na straży zmarł nam.
Od faszystowskiej kuli padł
nieustraszony
żołnierz czerwony.
red.
Powrót tablic z właściwymi nazwami po wyroku NSA
Na warszawskie ulice powróciły tablice z właściwymi nazwami, przywróconymi w grudniu ubiegłego roku w wyniku decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, który unieważnił dekomunizację ponad 40 nazw stołecznych ulic.
Dziś zamontowano tablice z nazwą Alei Armii Ludowej, usuwając tabliczki z nazwiskiem Lecha Kaczyńskiego, którą to nazwę próbował narzucić warszawiakom wojewoda mazowiecki. Zarządzenie to spotkało się z powszechnym oporem mieszkańców.
O decyzji NSA w sprawie 44 nazw ulic pisaliśmy w grudniu – CAŁOŚĆ ARTYKUŁU TUTAJ.
W ubiegłym tygodniu przywrócono obowiązujące oznaczenia ulic m.in. na Bemowie i Bielanach.
Na decyzję NSA czeka jeszcze kilka ulic, w tym Dąbrowszczaków oraz Stanisława Tołwińskiego. Nie wyznaczono jeszcze terminu dotyczącej ich rozprawy.
red.
Kolejna rozprawa w procesie członków KPP i redakcji Brzasku [Oświadczenie Stavrosa Tassosa]
Dziś odbywa się kolejna rozprawa w trwającym od trzech lat procesie członków KPP oraz redakcji „Brzasku” oskarżonych z artykułu 256 Kodeksu Karnego o „propagowanie totalitaryzmu”.
Proces działaczy KPP i inne działania polskich władz podejmowane w imię tzw. „dekomunizacji”, wywołały falę akcji solidarnościowych na świecie. Szczególnie zaangażowała się w ich organizację Komunistyczna Partia Grecji.
Dzisiejszą rozprawę obserwuje deputowany do greckiego parlamentu Stavros Tassos, którego oświadczenie publikujemy poniżej.
red.
Oświadczenie Stavrosa Tassosa,
deputowanego Komunistycznej Partii Grecji – KKE,
Przewodniczącego Greckiego Komitetu na rzecz Rozbrojenia i Pokoju – EEDYE
Zrównywanie, w antykomunistycznych zapisach polskiej konstytucji, komunistycznej walki o sprawiedliwość społeczną i pokój z brutalnością i społecznym darwinizmem faszyzmu, jest niesprawiedliwe i historycznie nieprawdziwe.
Idące dalej określanie nazistowskich kolaborantów mianem „patriotów”, a tych którzy przyczynili się do klęski faszyzmu jako „zdrajców” to całkowite odwrócenie i fałszowanie historii, rzeczywistości oraz niesprawiedliwość.
Faszyzm i nazizm są dziećmi kapitalizmu. Wielcy kapitaliści tacy jak Krupp, Siemens i inni otwarcie wspierali faszyzm i nazizm, a także czerpali zyski z siły roboczej dostarczanej przez faszystów i nazistów, gromadzili ogromne sumy i finansowali faszystów oraz nazistów.
Socjalizm oraz komunizm to walka o to, aby wszyscy ludzie doświadczali postępu nauki i technologii, aby minimalizować nierówności, zwracać pracownikom owoce ich pracy, zwiększać bezpieczeństwo w pracy, redukować jej czas, aby ludzie mieli więcej czasu wolnego na udział we wspólnej aktywności, sporcie czy kulturze.
Kapitalizm i faszyzm/nazizm używają postępu technologicznego i naukowego do maksymalizacji zysków wielkiego kapitału. W efekcie intensyfikują wyzysk, narzucają dłuższy czas pracy, płace nie pokrywające nawet podstawowych potrzeb, a z drugiej strony koncentrują ogromne bogactwo coraz mniejszej grupy potentatów.
Dlatego proces przeciwko członkom redakcji pisma Komunistycznej Partii Polski “Brzask”, oparty na oskarżeniach o „promowanie systemu totalitarnego”, jest sprzeczną z rzeczywistością obrazą dla sprawiedliwości.
Jest to niesprawiedliwe, represyjne i nie do zaakceptowania. Ma na celu ukrycie faktów historycznych takich jak masakra Żydów w warszawskim getcie przeprowadzona przez nazistów i ich kolaborantów.
Polscy komuniści włożyli wielki wkład w wielkie antyfaszystowskie zwycięstwo ludów i wszelkie społeczne zdobycze Polski.
Oskarżenia wobec KPP to część imperialistycznych planów w Polsce i całym regionie, opracowanych przez UE, USA oraz NATO wraz z polską burżuazją i reakcyjnym rządem, a wspieranych przez faszystów i wpisujących się w rywalizację z Rosją.
KPP stała się obiektem ataku, ponieważ sprzeciwia się działaniom imperialistów, antyspołecznym przemianom, szowinistycznej histerii, a także pokazuje alternatywę dla kapitalistycznego barbarzyństwa.
Siły dążące do zakazu działalności KPP fałszują też historię zniekształcając rolę socjalizmu/komunizmu w pokonaniu faszyzmu i budowie sprawiedliwego społeczeństwa.
Faktem jest hipokryzja UE pamiętającej o “prawach człowieka”, tylko gdy może ich użyć jako narzędzia do interweniowania i zabezpieczania interesów kapitału.
Z drugiej strony solidarność z KPP osiąga międzynarodowe rozmiary. Niedawno ponad 90 partii komunistycznych i robotniczych z całego świata, zebranych na 20. Międzynarodowym Spotkaniu w Atenach, potępiło represje i wyraziło solidarność z KPP.
W Polsce 7 grudnia Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) uznał zmianę 44 nazw ulic w Warszawie za sprzeczną z prawem. Decyzja jest ostateczna i oznacza powrót dawnych nazw ulic upamiętniających między innymi bohaterów antyfaszystowskiego ruchu oporu oraz ruchu robotniczego.
8 grudnia grupa ludzi zdjęła tabliczkę z nazwą ul. prezydenta Lecha Kaczyńskiego znajdującą się na budynku Instytutu Pamięci Narodowej. Celem akcji było podkreślenie, że ulica wróciła do nazwy Alei Armii Ludowej, czyli komunistycznej armii partyzanckiej z okresu drugiej wojny światowej.
Rodziny greckich uchodźców protestowały przeciwko zniszczeniu pomnika upamiętniającego Greków w Dziwnowie.
Rosnąca międzynarodowa i krajowa solidarność z walką KPP przyczyniła się do upadku kilku antykomunistycznych oskarżeń i decyzji, a podejmujący je zostali oskarżeni o zniesławienie. Zwracamy się do ludzi i organizacji broniących demokratycznego prawa do działania komunistów. Każdy, kto chce polemizować z komunistami powinien przedstawiać argumenty, a nie kłamstwa i pomówienia.
We wszystkich przypadkach Komunistyczna Partia Grecji – KKE, a także Greckiego Komitetu na rzecz Rozbrojenia i Pokoju – EEDYE, wyrażają pełną solidarność z KPP, jej członkami i sympatykami. Zapewniamy naszych towarzyszy, że będziemy informować greckie społeczeństwo i wszystkie narody o antykomunistycznych atakach, a poprzez nasze działania w krajowym i międzynarodowym ruchu demokratycznym, pracowniczym i pokojowym, a także w parlamencie greckim i europejskim będziemy kontynuować walkę z antykomunizmem.
Historię pisze lud, budowa socjalizmu/komunizmu wymaga pokoju, a prawdziwy pokój wymaga walki przeciwko działaniom powodującym niesprawiedliwość społeczną i wojnę.
Polski lud potrzebuje partii walczącej o sprawiedliwą i pokojową Polskę, społeczeństwo bez wyzysku oraz udziału w jakimkolwiek imperialistycznym sojuszu i wojnie, społeczeństwo, w którym producenci są właścicielami dóbr, żyjąc w pokoju i współpracując na równych i wzajemnie korzystnych warunkach z innymi ludami.
Oświadczenie Nowej Komunistycznej Partii Jugosławii – Ręce precz od KPP [PL] [SR]
RĘCE PRECZ OD KPP!
Proces sądowy przeciw Komunistycznej Partii Polski, mający na celu jej delegalizację jak również zakaz wszelkiej działalności propagującej ideologię komunistyczną, przebiega z niesłabnącą zaciekłością.
W ciągu ostatnich pięciu lat kilkakrotnie próbowano na drodze sądowej zakazać działalności KPP a także wszelkiej „komunizującej” działalności. Polskie władze już wcześniej ograniczyły zakres swobód w kwestii prawa do strajków i zgromadzeń publicznych, zaś zakaz działalności KPP byłby dopełnieniem tego antypracowniczego pakietu.
Oczywistym jest, że za wszystkim tym stoją burżuazyjne struktury rządowe, nie kryjące swoich antykomunistycznych przekonań, które dodatkowo podniesiono do rangi polityki państwowej.
W ostatnim roku doszło do wielu przypadków erupcji niezadowolenia społecznego, połączonych z dużą mobilizacją zarówno wśród pracowników jak i studentów. Struktury władzy nie pozostały obojętne. Władza otwarcie pogwałciła autonomię uniwersytetu poprzez wtargnięcie policji na konferencję poświęconą dwusetnej rocznicy urodzin Karola Marksa. Jednocześnie władze „spuściły z łańcucha” grupy nacjonalistyczno-neofaszystowskie, które w warunkach niezadowolenia społecznego znalazły posłuch u części ludności, szczególnie wśród ludzi młodych, którzy są słusznie niezadowoleni ze swojego położenia społeczno-ekonomicznego.
Większość obywateli Polski nie jest nastawiona antykomunistycznie. Wielu wciąż pamięta czasy lepszego bezpieczeństwa socjalnego, braku bezrobocia i przestrzegania praw pracowniczych i lokatorskich. Dlatego główny nacisk propagandy antykomunistycznej skierowany jest do ludzi młodych, którym się tę truciznę serwuje poprzez system edukacji jak i centra propagandowe takie jak Instytut Pamięci Narodowej, który pełni rolę państwowego organu w walce z „totalitarnym komunizmem” poprzez demonizację przeszłości, jej nienaukowe objaśnianie i otwartą antykomunistyczną histerię.
Proces sądowy przeciw KPP jest częścią szerokiej krajowej strategii, wchodzącej w skład polityki UE, która poprzez konkretne ustawy i propagandę zrównuje komunizm z nazizmem, jako dwie twarze totalitaryzmu. Obrona KPP jest czymś więcej niż obroną prawa do istnienia jednej partii, jest to walka o zachowanie szerszych praw demokratycznych i pracowniczych, w tym prawa do zmiany systemu społeczno-ekonomicznego, który co oczywiste, nie zabezpiecza interesów szerokich mas polskiego społeczeństwa.
Nowa Komunistyczna Partia Jugosławii z wielką uwagą śledzi wydarzenia w Polsce i wyraża braterską i internacjonalistyczną solidarność z towarzyszami z KPP, głęboko wierząc, że mimo wielu przeszkód, zwycięstwo socjalizmu jest nieuniknione.
Niech żyje Komunistyczna Partia Polski!
Sekretariat NKPJ
Belgrad, 13.12.2018
DALJE RUKE OD KP POLJSKE!
Sudski proces protiv Komunističke partije Poljske koji ima za cilj njenu zabranu, kao i zabranu bilo kakve aktivnosti koja propagira komunističku ideologiju, nastavljen je nesmanjenom žestinom.
U proteklih pet godina u više navrata pokušano da je se sudskim putem zabrani rad KP Poljske i isto primeni na sve „subverzivne komunističke“ aktivnosti. Vlada Poljske je ranijim zakonskim rešenjima već ograničila niz sloboda kada su u pitanju radnički štrajkovi i okupljanja građana, a zabranom KPP bi se ceo antiradnički paket mera zaokružio. Jasno da iza svega stoje buržoaske, vladajuće, strukture koje ne kriju svoje antikomunističko raspoloženje koje su podigli nizom poteza na rang državne politike.
U proteklih godinu dana došlo je do više izliva socijalnog nezadovoljstva, boljeg organizovanja i povezivanja radnika u različitim sektorima privrede, kao i studenata. Odgovor vladajućih struktura nije izostao. Vlast je otvoreno prekršila autonomiju Univerziteta upadom policije na tribinu posvećenu 200-toj godišnjici rođenja Karla Marksa. Istovremeno, vlast je sa „lanca“ pustila nacionalističke-neofašističke grupe koje su u uslovima socijalnog nezadovoljstva zadobile podršku jednog dela poljskog stanovništva, posebno mladih, koji su opravdano nezadovoljni svojim socijalno-ekonomskim položajem u društvu.
Većina građana Poljske nije antikomunistički raspoloženo, mnoge generacije sećaju se vremena veće socijalne sigurnosti i boljem pristupu radu, radničkim i stambenim pravima. Stoga je sva pažnja antikomunističke propagande okrenuta upravo ka mladim generacijama kojima se ovaj otrov servira kroz obrazovni sistem i propagandne centre kao što je Institut za nacionalno sećanje koji je preuzeo ulogu državnog organa u borbi protiv „totalitarnog komunizma“ kroz demonizaciju prošlosti, njeno nenaučno tumačenje i otvorenu antikomunističku histeriju.
Sudski proces protiv KPP deo je šire nacionalne strategije koja se uklapa u politiku EU koja nizom konkretnih zakona i propagandom otvoreno izjednačava komunizam i nacifašizam kao dva lica totalitarizma. Odbrane KP Poljske više je od odbrane prava na postojanje jedne partije, to je borba za očuvanje širih demokratskih i radničkih prava, kao i prava na promenu socijalno-ekonomskog sistema koji očigledno ne može da zadovolji interese širokih narodnih slojeva Poljske.
Nova komunistička partija Jugoslavije sa velikom zabrinutošću prati događaje u Poljskoj i izražava bratsku i internacionalnu solidarnost sa drugovima iz KP Poljske sa čvrstim uverenjem da i pored svih prepreka pobeda socijalizma biti neminovna.
Živela KP Poljske!
Sekretarijat NKPJ, Beograd, 13.12.2018
Źródło: NKPJ.ORG.RS
44 zdekomunizowane nazwy ulic w Warszawie powrócą na swoje miejsce!
7 grudnia b.r., w piątek, Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyroki WSA o uchyleniu 44 zarządzeń wojewody zmieniających nazwy ulic w Warszawie w związku z ustawą dekomunizacyjną. Aleja Armii Ludowej powróci na swoje miejsce zamiast pisowskiej alei Lecha Kaczyńskiego. W związku z wyrokiem NSA uchylenia zmian („dekomunizacyjnych”) nazw ulic są prawomocne.
Powrócą zatem do przestrzeni publicznej – oprócz al. Armii Ludowej – także takie nazwy ulic jak: Stanisława Wrońskiego, Małego Franka, Zygmunta Modzelewskiego, 17 Stycznia, Teodora Duracza, Stanisława Kulczyńskiego, Leona Kruczkowskiego, Antoniego Kacpury oraz Hanki Sawickiej.
Sędzia Zdzisław Kostka w swoim uzasadnieniu do piątkowych orzeczeń powiedział: Sporządzenie tej opinii IPN w ten sposób było w tej sprawie niewłaściwe i w dużym stopniu przyczyniło się do tego, że zarządzenia wojewody zostały trafnie uznane przez sąd pierwszej instancji za wadliwe. Zwrócił uwagę również, że NSA wprawdzie nie wyklucza, iż mogą być takie nazwy ulic, które w sposób oczywisty symbolizują lub propagują komunizm, ale gdyby taka sytuacja zachodziła, to także zarówno w opinii, jak i zarządzeniu, należałoby to przynajmniej stwierdzić, wykazać – i dodał – tymczasem opinia w tej sprawie to było zestawienie zbiorcze 47 nazw i lakoniczne stwierdzenie, że podpadają pod ustawę. Zaznaczył także: W rozpoznawanych sprawach były takie przypadki, np. Armii Ludowej, gdzie można byłoby dokonać oceny, że te nazwy w sposób oczywisty symbolizują komunizm. Ale ta opinia IPN została sporządzona w sposób taki, w jaki została sporządzona.
Pełnomocnik wojewody mec. Maja Dudak mówiła: Sąd powinien zważyć, że wydając wyrok ukształtuje przede wszystkim przestrzeń publiczną w aspekcie dekomunizacji; a działanie wojewody w świetle ustawy było jednorazowe i nie ma już możliwości ponownego działania. Chęć samego miasta do dekomunizacji została już objawiona.
Również wojewoda mazowiecki na poniedziałkowym briefingu prasowym z 10 grudnia Zdzisław Sipiera przedstawił swoje stanowisko: Wykonana była decyzja polskiego ustawodawcy, która zakładała, że w tym okresie te ulice będą zdekomunizowane albo na podstawie decyzji samorządów, albo, jeżeli one ich nie wydadzą, zarządzeń zastępczych wojewodów. To zostało (…) przyjęte, a potem wykonane. Sąd w swoim wyroku uznał (…), że w zakresie uzasadnienia ono było za wątłe, było nie do końca pełne, i zwrócił uwagę, w przypadku warszawskich decyzji, że było to po stronie IPN (…) Procedura została wyczerpana. Rola administracji rządowej, w tym wojewody, została wyczerpana. Wykonałem wszystkie czynności zgodnie z wiedzą prawną, możliwościami. Dopełniłem absolutnie wszystkich obowiązków, które były, żeby uczynić te decyzje skutecznymi. Sąd je zakwestionował, przyjmuję to do wiadomości, choć się z nimi nie zgadzam.
Od maja do listopada tego roku WSA rozpoznał te skargi na rozprawach. W efekcie WSA uwzględnił 48 skarg miasta dotyczących zarządzeń wojewody ws. zmian nazw stołecznych ulic. Z kolei dwie skargi miasta WSA oddalił. Jeszcze w maju WSA uchylił zarządzenie wojewody mazowieckiego dotyczące zmiany nazwy al. Armii Ludowej na al. Lecha Kaczyńskiego. W późniejszych tygodniach uchylono większość z pozostałych zarządzeń wojewody – w tym wszystkie zarządzenia z listopada 2017 r. Dwa korzystne dla wojewody orzeczenia WSA dotyczyły dwóch – spośród trzech – zarządzeń zastępczych wydanych w grudniu.
W uzasadnieniach wyroków korzystnych dla strony miasta Warszawy WSA wskazywał, że wojewoda odpowiednio nie uzasadnił swych zarządzeń i nie dokonał stosownej wykładni aktu prawnego i analizy, tylko ograniczył się do krótkich notek biograficznych. Wojewoda m.in. nie wykazał w uzasadnieniach swych zarządzeń, w jaki sposób dane nazwy „symbolizują” komunizm. Ponadto – jak zaznaczał wtedy sąd – opinia IPN uzyskana przez wojewodę zbiorczo i lakonicznie odnosiła się do kilkudziesięciu ulic, zaś zarządzenie nr 48 WSA Naczelny Sąd Administracyjny uchylił ze względów formalnych (kwestia odpowiedniego powiadomienia w terminie uczestnika skargi kasacyjnej – stowarzyszenia Miasto Jest Nasze). Tymczasem w przypadku dwóch oddalonych skarg miasta Warszawy na grudniowe zarządzenia wojewody WSA uznał kilka miesięcy temu zaś, że nie podziela zarzutów, co do naruszenia przez wojewodę mazowieckiego wskazanych w skardze przepisów Konstytucji RP, Europejskiej Karty Samorządu Terytorialnego oraz ustawy o zakazie propagowania komunizmu i spełnione zostały przesłanki ustawowe stanowiące podstawę wydania zarządzenia zastępczego przez wojewodę, dlatego też te dwie sprawy nie były rozstrzygane przez NSA w piątek.
Ostatnią z 50 spraw jest jeszcze nieprawomocny wyrok w sprawie ostatniego z grudniowych zarządzeń wojewody – zmiany nazwy ul. Józefa Chmiela na Ursusie. WSA uchylił zmianę tej nazwy, gdyż wykazano, iż „to nie ten Józef Chmiel” – okazało się, że patronem ulicy był nauczyciel, a nie działacz komunistyczny o tym samym imieniu i nazwisku. Nie wiadomo jeszcze, czy w tej sprawie wpłynie skarga kasacyjna do NSA. Co ciekawe inny wyrok WSA oddalił skargę miasta Warszawy na decyzję wojewody, stwierdzającą nieważność uchwały Rady Warszawy o zmianie nazwy ulicy z al. Lecha Kaczyńskiego na Trasę Łazienkowską (postanowienie sądu pozostaje nadal nieprawomocne).
Tymczasem Instytut Pamięci Narodowej apeluje po wyroku NSA do władz miasta Warszawy, aby te odstąpiły od przywracania nazw ulic zmienionych na podstawie tzw. ustawy dekomunizacyjnej. IPN uważa, że istnieją takie procedury, które to umożliwiają.
Źródła: prawo.gazetaprawna.pl, tvpinfo, tvpinfo2
red.
PCM z apelem solidarności z KPP
8 grudnia Komunistyczna Partia Meksyku zorganizowała akcję solidarności z prześladowanymi działaczami KPP i redakcją Brzask pod ambasadą RP w Meksyku z hasłami: „NO pasaran dla metod i praktyk antykomunistycznych!” oraz „Niech żyje internacjonalizm proletariacki!”.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.