Około miliona osób wzięło udział w strajku generalnym i protestach, które odbyły się we Włoszech 22 września.
Do protestu wezwały klasowe związki zawodowe z centrali Unione Sindacale di Base oraz organizacje społeczne. Głównym hasłem było wsparcie dla walki ludu palestyńskiego oraz wezwanie do zerwania współpracy Włoch z Izraelem. Strajk zbiega się z akcją Globalnej Flotylli Sumud – misją humanitarną wysyłaną statkami do oblężonej strefy Gazy. Członkowie flotylli chcą przełamać izraelską blokadę strefy uniemożliwiającą dotarcie pomocy humanitarnej.
W Rzymie na ulice wyszło około 300 tysięcy demonstrantów. Zablokowali główny kolejowy węzeł przesiadkowy w mieście. Na czele marszu szli związkowcy ze straży pożarnej i innych służb ratowniczych. „Nigdy nie zgodzimy się na ludobójstwo i działania rządu, który czyni nas współodpowiedzialnymi za nie” powiedział ich przedstawiciel reporterowi gazety „Il Manifesto”.
Wiece odbyły się w miastach portowych. Główną siła byli tam dokerzy. Pracownicy portu w Genui powiedzieli, że jeśli Flotylla Sumud zostanie zaatakowana przez Izrael są gotowi ogłosić strajk i wstrzymać obsługę statków. Port w Genui został zablokowany przez demonstrantów na czas wiecu.
Dokerzy zapowiedzieli dalsze działania mające uniemożliwić transport włoskiej broni do Izraela. Zwracają uwagę na współpracę między rządem Giorgii Meloni, a gabinetem Beniamina Netanyahu.
Podczas strajku robotnicy wypomnieli też Matteo Salviniemu, skrajnie prawicowemu ministrowi transportu, że występował w izraelskich mediach i zapewniał o swojej przyjaźni do tego państwa.
Uczestnicy strajku zwracali uwagę, że jednym z głównych dostawców systemów zbrojeniowych do Izraela jest włoska firma Leonardo. Jej produkty są wykorzystywane podczas ataków na Strefę Gazy.
Dokerzy zapowiedzieli dalsze spotkania na przełomie września i października oraz możliwość kolejnego strajku generalnego.
W szeregu miejsc doszło do starć między demonstrantami, a próbującą usunąć ich z ulic policją. Przed wejściem do portu w Marghera, mieście położonym obok Wenecji, policja użyła wobec protestujących armatek wodnych. Usiłowała zlikwidować blokadę, w której uczestniczyło około 20 tysięcy osób.