32 lata temu, 10 kwietnia 1993 roku w południowoafrykańskim Boksburgu został zamordowany Chris Hani, lider Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej (SACP). Zabójcą, który go zastrzelił z zimną krwią, na oczach jego córki był Janusz Waluś – członek neofaszystowskiego Afrykanerskiego Ruchu Oporu, który chciał wywołać w RPA wojnę domową i zahamować w ten sposób upadek apartheidu.
Do zamachu doszło w momencie, gdy dotychczasowa południowoafrykańska dyktatura chwiała się, a polityczna reprezentacja czarnoskórej większości szykowała się do przejęcia władzy w pierwszych wolnych wyborach. SACP, pozostająca w sojuszu z Afrykańskim Kongresem Narodowym, była jednym z głównych ugrupowań politycznych. Przez lata toczyła walkę, również zbrojną, przeciwko dyktaturze.
Chris Hani urodzony w roku 1942 pochodził z biednej rodziny. Jego ojciec, górnik i działacz związkowy musiał emigrować w poszukiwaniu pracy. Hani z działalnością polityczną zetknął się w szkole, gdzie należał do Ligii Młodych Afrykańskiego Kongresu Narodowego. Swoją działalność rozwinął podczas studiów, na które dostał się dzięki bardzo dobrym wynikom w nauce.
Brał udział w studenckich protestach przeciwko segregacji rasowej w roku 1961. Wówczas to wstąpił do SACP. Po ukończeniu studiów wstąpił do Umkhonto we Sizwe (Włóczni Narodu), zbrojnego ruchu oporu przeciwko dyktaturze apartheidu. Musiał się ukrywać i opuścić RPA.
Otrzymał przeszkolenie wojskowe w ZSRR i brał udział w wojnie o wyzwolenie Zimbabwe. Później organizował oddziały ruchu oporu na terenie Lesotho, skąd prowadziły one operacje przeciwko władzom RPA. Był jednym z najbardziej znanych i zasłużonych komendantów partyzanckich.
Był celem kilku nieudanych zamachów zaplanowanych przez władze RPA. W 1990 roku, po rozpoczęciu demokratycznych przemian powrócił do kraju. Rok później został Sekretarzem Generalnym SACP. Opowiedział się za zawieszeniem walki zbrojnej i podjęciem negocjacji na temat przeprowadzenia wolnych wyborów. Był zwolennikiem klasowego programu oraz wyzwolenia nie tylko narodowościowego, ale również społecznego. Sprzeciwiał się sekciarskim podziałom etnicznym i plemiennym.
Zabójca Haniego, Janusz Waluś, polski emigrant który porzucił rodzinę aby wyjechać do RPA, działał w Afrykanerskim Ruchu Oporu, organizacji wzorującej się na ideach nazistowskich, używającej neofaszystowskiej symboliki. Zamach przeprowadził z polecenia Clive’a Darby Lewica, polityka Partii Konserwatywnej. Po aresztowaniu nie ujawnił rzeczywistych mocodawców, ani szczegółów planu. Skazanemu na śmierć Walusiowi karę zamieniono na dożywocie dzięki postępującej demokratyzacji w kraju, którą tak bardzo usiłował zatrzymać.
Morderca, po tym gdy został warunkowo zwolniony z więzienia po decyzji Sądu Konstytucyjnego, w zeszłym roku opuścił RPA. Obecnie przebywa w Polsce. Waluś nie wyrzekł się swoich rasistowskich i faszystowskich poglądów. „Sąd Konstytucyjny założył, że Waluś wyraził skruchę wobec rodziny Haniego, co nie miało miejsca” napisała w oświadczeniu SACP wydanym w 32 rocznicę zabójstwa Hani’ego. „Wyrok jest głęboko rozczarowujący i podważył standardy działania Sądu Konstytucyjnego” dodali autorzy oświadczenia. Partia wzywa również do prowadzenia dalszego śledztwa w sprawie zamachu, ponieważ dowody wskazują, że dwaj skazani sprawcy nie działali sami.
Chris Hani stal się symbolem walki o wyzwolenie społeczne. Wbrew założeniom konspiratorów, jego śmierć przyspieszyła rozpad systemu apartheidu. Nie doszło do wojny domowej, a siły polityczne stojące za dawnym reżimem rozpadły się i poniosły klęskę wyborczą.