To kolejne działanie PiSowskiej władzy pokazujące, że działa w imieniu klasy posiadającej.
Limit 30-krotnosci ZUS jest przywilejem przyznanym osobom zarabiającym powyżej 8 tysięcy złotych miesięcznie. Ich składka na ZUS jest niższa w stosunku do dochodów niż w przypadku słabiej zarabiających.
To element obowiązującego systemu korzystnego dla dobrze zarabiających, a krzywdzącego wobec biedniejszych. Ci pierwsi mają w nim o wiele lepszą stopę zastąpienia, czyli stosunek wysokości emerytury względem wcześniejszych wynagrodzeń. Zarabiający pensję minimalną oraz osoby pracujące na umowach śmieciowych czy długotrwale bezrobotni mogą liczyć jedynie na głodowe emerytury. Obecnie najniższa emerytura wynosi jedynie 1100 zł brutto. Najczęściej wypłacana przez ZUS emerytura w roku 2018 wynosiła ok 2177 zł dla mężczyzn i 1100 zł dla kobiet.
PiS ugiął się przed kapitalistycznym lobby, które rozpętało wokół projektu zniesienia 30-krotności składek ZUS kampanię kłamstw oraz oskarżeń wobec pomysłodawców projektu. Od początku po stronie klas uprzywilejowanych stała PO oraz będące w sojuszu z PiS ugrupowanie Jarosława Gowina.
Gdy zagrożone są interesy klas posiadających, dochodzi do zdawałoby się niemożliwych zwrotów i koalicji politycznych.
Swój projekt zmian ustawy emerytalnej zgłosił klub parlamentarny Lewicy, domagając się ustalenia górnego limitu najwyższej emerytury na dosyć wysokim poziomie 13,5 tys. zł miesięcznie, a także znacznego podniesienia najniższej emerytury z 1100 na 1600 zł. Jest to projekt idący w dobrym kierunku, choć nie rozwiązujący problemu systemu emerytalnego.
red. 20 listopada 2019 r.
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…
Podobne