Narzucany odgórnie kult tzw. żołnierzy wyklętych spotyka się ze sprzeciwem osób pamiętających o ich zbrodniach. Na wieść o planowanym 26 marca przez nacjonalistów marszu gloryfikującym jednego z głównych “wyklętych” Romualda Rajsa “Burego”, zaprotestowali mieszkańcy Hajnówki i grupy antyfaszystowskie. Przypominają oni o zbrodniach “Burego” na miejscowej ludności pochodzenia białoruskiego, w tym o co najmniej 46 ofiarach cywilnych we wsiach zaatakowanych przez jego oddział w styczniu 1946 roku.
W pikiecie przeciwko marszowi skrajnej prawicy wzięli udział antyfaszyści, w tym członkowie KPP, a także wielu mieszkańców Hajnówki. Dzięki ich postawie neofaszystów zmuszono do zmiany trasy przemarszu, ich demonstracja zgromadziła też o wiele mniej uczestników niż przewidywali. Jednak licząca kilkadziesiąt osób pikieta antyfaszystów została otoczona przez policję, ochraniającą w ten sposób marsz nacjonalistów.
Mieszkańcy Hajnówki dziękowali antyfaszystom za przeciwstawienie się skrajnej prawicy. Jednocześnie zapraszali na blokadę jej marszu za rok.
Przy okazji zwrócić należy uwagę na tchórzliwą postawę podlaskiego oddziału partii Razem, która gloryfikacji zbrodniarza “Burego” przeciwstawiła się za pomocą oświadczenia, jednocześnie wzywając do tego aby nie przeprowadzać kontrdemonstracji.